W sobotnią noc Roman Rulka bawił u swego kolegi w sąsiedniej wsi, Orkuszu. Gdy nocą wracał na piechotę do domu, przewrócił się i doznał urazu głowy.
Na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym lekarz zszył ranę i zlecił rentgen głowy . Ok. godz. 3 mężczyzna został wypisany ze szpitala, a potem karetka pogotowia odwiozła go do Laskowic.
- Rentgen nie wykazał żadnych zmian, a pacjent po godzinie obserwacji był w stanie ogólnym dobrym. Miał zostać do rana, ale gdy dowiedział się, że do Prabut będzie jechała karetka, która może go zawieźć do domu, sam się uparł, żeby go wypisać - tłumaczy dr Grzegorz Kurowski, dyrektor medyczny szpitala w Kwidzynie.
Wedle relacji kierowcy karetki mężczyzna wykłócał się, żeby wysadzić go w centrum wsi, ok. 800 metrów od domu.
- Kierowca chciał go odwieźć pod sam dom, ale nie mógł tego zrobić siłą - argumentuje dr Kurowski.
W niedzielę rano kuzynka zmarłego zadzwoniła do jego domu, by dowiedzieć się, jak się czuje. To właśnie ją kolega kuzyna powiadomił o wypadku.
- Nasza mama, z którą mieszkał brat, nic nie wiedziała o wypadku i powiedziała , że Roman nie dotarł do domu. Wtedy mąż kuzynki pojechał go szukać. Znalazł go leżącego koło drogi. Brat jeszcze żył, ale gdy zobaczył męża kuzynki skonał - opowiada Witold Rulka, brat zmarłego.
Lekarz, który przybył na miejsce stwierdził zgon z przyczyn naturalnych i bez udziału osób trzecich. Tego samego zdania byli policjanci, więc dyżurująca prokurator nie zdecydowała się przybyć na miejsce. Zwłoki zostały wydane rodzinie, a już we wtorek odbył się pogrzeb.
Tego samego dnia sprawę nagłośniły media, bo okazało się, że krewni są niezadowoleni z postępowania służb medycznych. W tej sytuacji Prokuratora Rejonowa w Kwidzynie wszczęła śledztwo.
Zdaniem prokuratora rejonowego Mirosława Andryskowskiego więcej światła na wydarzenie feralnej nocy może rzucić dopiero ekshumacja i sekcja zwłok. Jednak rodzina Romana Rulki już zapowiedziała, że sobie tego nie życzy.
- Chcemy tylko wiedzieć, czy wszystkie służby zachowały się jak należy - mówi brat zmarłego.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?