Przez pierwsze pół godziny z boiska wiało nudą, choć nieco ładniej dla oka prezentowała się gra gospodarzy. Widać jednak było, że kwidzynianie są nieco stremowani, więc składna gra kończyła się 30 metrów od bramki rywali. Jednak z każdą kolejną minutą wyraźnie się rozkręcali. W 30 minucie pierwszą niezłą okazje zmarnował Sławomir Gawroński, a chwilę później ten sam zawodnik w sytuacji sam na sam z bramkarzem posłał piłkę dobre pół metra nad poprzeczką. W 43 minucie jeszcze bliższy zdobycia gola był grający trener Rodła Piotr Cetnarowicz, który z rzutu wolnego, z ok. 20 metrów, huknął w poprzeczkę. Goście w ataku nie pokazali zbyt wiele, a najgroźniejszą sytuację pod bramką Rodła sprokurowali sami kwidzynianie, gdy niefortunnymi zagraniami popisali się najpierw Jacek Graczyk, a potem bramkarz Przemysław Szalkowski.
Od początku drugiej połowy znów lepsze wrażenie sprawiali gospodarze. Wiele ożywienia na prawym skrzydle wniósł Przemek Synakiewicz i to właśnie po jego akcji w 59 minucie Gawroński miał szansę zrehabilitować się za wcześniejsze niepowodzenia. Z 10 metrów płaskim strzałem w prawy róg (oczywiście patrząc z perspektywy bramkarza) pokonał bramkarza Delty.
Gol tylko dodał gospodarzom animuszu. Nadal groźnie nacierali a uwieńczeniem dobrej gry był drugi gol. Tym razem po akcji lewym skrzydłem piłka trafiła w pole karne do Mateusza Górki a ten z kilkunastu metrów pewnym strzałem w lewy róg pokonał Mateusza Tymoszuka. To była 72 minuta meczu.
Niestety drugi gol chyba zbytnio uspokoił kwidzynian, bo w ostatnim kwadransie wyraźnie oddali pole rywalom. W 80 minucie Delta przeprowadziła składny atak zakończony dobry dośrodkowaniem i skuteczną główką Roberta Modrzejewskiego. W ciągu kilku kolejnych ten sam zawodnik jeszcze dwukrotnie mógł pokonać Szalkowskiego, ale najpierw nie trafił w bramkę, a potem w ostatniej chwili został zablokowany przez Radosława Rutkę.
Rodło przebudziło się dopiero w doliczonym czasie gry, jak gdyby na złość sędziemu, który z bliżej niewiadomych przyczyn przedłużył drugą połowę niemal o 8 minut. Jeśli liczył na wyrównującego gola to się przeliczył, bo bliżej kolejnej bramki byli gospodarze, m.in. Mateusz Szewczak i Piotr Cetnarowicz. Ten ostatni strzelał z kilku metrów a pomylił się o kilkanaście centymetrów.
Mecz z Deltą był oficjalnym debiutem Piotra Cetnarowicza w roli szkoleniowca Rodła. Kilkanaście lat temu "Centek" właśnie z Kwidzyna wyruszył na podbój piłkarskiego świata, a u schyłku kariery znaczonej 1- i 2-ligowymi występami, wrócił do Rodła w podwójnej roli, trenera i grającego na szpicy napastnika, który rozdziela piłki młodszym kolegom, przy okazji cały czas podpowiadając im, jak powinni zagrać. Rodło z wiosny 2011, to może być ciekawa mieszanka rutyny z młodością.
Rodło Kwidzyn - Delta Miłoradz 2:1 (0:0)
Bramki: 1:0 - Sławomir Gawroński (59), 2:0 - Mateusz Górka (72), 2:1 - Robert Modrzejewski (80)
Żółte kartki: Graczyk, Górka, Szewczak (Rodło), Kociemba, Jeleń, Ulkowski (Delta)
Rodło: Szalkowski - Graczyk, Rutka, Lalewicz, Maluchnik - Sontowski (70 Laszkiewicz), Radzimski (84 Szewczak), Górka, Kapica (46 Synakiewicz) - Gawroński (89 Obiała), Cetnarowicz
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?