Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rada Powiatu Kwidzyńskiego potępiła agresję i mowę nienawiści w przestrzeni publicznej. Projekt negatywnie zaopiniował Zarząd Powiatu

Mirosław Wiśniewski
Mirosław Wiśniewski
Radni powiatu większością głosów przyjęli projekt uchwały potępiający agresję i mowę nienawiści w życiu publicznym
Radni powiatu większością głosów przyjęli projekt uchwały potępiający agresję i mowę nienawiści w życiu publicznym Fot. Mirosław Wiśniewski
Rada Powiatu Kwidzyńskiego przyjęła uchwałę w sprawie potępienia agresji i mowy nienawiści w życiu publicznym. To pokłosie komentarzy burmistrza Prabut Marka Szulca na Facebooku skierowanych do mieszkańców wsi, za które później przepraszał. Za przyjęciem uchwały zagłosowało 15 radnych ze wszystkich ugrupowań. Wstrzymała się trójka: Katarzyna Bednarek, Tomasz Frejnagiel i Stanisław Kozłowski. Przeciwny uchwale był natomiast Jerzy Grabowski.

Projekt uchwały w sprawie potępienia agresji i mowy nienawiści w życiu publicznym w imieniu klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości złożył radny Mirosław Górski. Sprzeciwiono się w nim przemocy i mowie nienawiści szerzącej się w przestrzeni publicznej powiatu kwidzyńskiego. Zaapelowano również do wszystkich o prowadzenie debat publicznych w duchu tolerancji, z zachowaniem szacunku dla drugiego człowieka.
Złożony projekt to pokłosie słów burmistrza Prabut Marka Szulca komentujących wpis stowarzyszenia Agrounia dotyczących „powitania”, jakie rolnicy przygotowali premierowi Mateuszowi Morawieckiemu podczas jego wizyty we Wrześni, gdzie otwierał Wschodnią Obwodnicę. Burmistrz Prabut napisał wówczas m.in.: „Głosowaliście na nich wieśniaki (...) Dobrze wam tak, wiejskie przygłupy”.

- Zasmucające jest to, że zdarzenia takie mają miejsce na terenie naszego powiatu, a uczestniczy w nim samorządowiec wysokiego szczebla, burmistrz miasta i gminy Prabuty, którego forma aktywności na portalach społecznościowych nie przystoi przedstawicielowi samorządu lokalnego. Burmistrz wybrany przez mieszkańców i ich reprezentujący, powinien być wzorem zachowania godnego i kulturalnego. Agresywne wypowiedzi w mediach społecznościowych zaburzają ład i pokój społeczny, naruszając przy tym konstytucyjne zapisy. Wolność słowa, również zagwarantowana konstytucyjnie, nie może być traktowana jako przyzwolenie dla zachowań i słów, które naruszają godność drugiego człowieka – argumentowali radni PiS.

Podkreślano, że polityka, także lokalna, jest troską o dobro wspólne. Jest służbą publiczną, która powinna nieść pozytywne przesłanie, nie wykluczające nikogo, niestygmatyzujące inaczej myślących, nawet przy najostrzejszych formach politycznego sporu.

- Dlatego w sytuacji tak oburzającego przejawu „mowy nienawiści”, do którego posuwa się nawet samorządowiec wysokiego szczebla, Rada Powiatu powinna jednoznacznie opowiedzieć się za wartościami, które pozwalają budować wspólnotę obywatelską, niezależnie od naszych poglądów społecznych, politycznych czy religijnych – podkreślali radni PiS.

Zgłoszony projekt został jednak negatywnie zaopiniowany przez Zarząd Powiatu Kwidzyńskiego, który m.in. zarzucił wnioskodawcom hipokryzję. Radni PiS przypomnieli jednak, że w lutym 2020 r. Rada Miejska w Kwidzynie z inicjatywy Klubu Radnych Powiślańskiej Koalicji Obywateli wniosła podobny projekt uchwały w sprawie potępienia agresji i mowy nienawiści w życiu publicznym. Co więcej w uzasadnieniu uchwały z nazwiska wymieniono radnego Radosława Smejlisa, wówczas radnego PiS.

- To samo ugrupowanie, a jakże inna wrażliwość w radzie miasta i radzie powiatu. Ale to nie kwestia wrażliwości, to kwestia o kim się mówi, z jakiego środowiska wywodzi się polityk, który przekracza granice czegoś, co nazywamy „mową nienawiści”. Przecież burmistrz Prabut od lat tworzy wspólne środowisko polityczne z
Panem Starostą i co najmniej dwojgiem członków Zarządu Powiatu i to powoduje większą tolerancję dla jego bulwersujących wypowiedzi. Projekt uchwały nie został zgłoszony przez Klub Radnych PiS w wyniku teoretycznych rozważań na temat mowy nienawiści. Został przygotowany, bo trudno nie zareagować na konkretne sytuacje i wypowiedzi pojawiające się w przestrzeni publicznej. Podaliśmy najbardziej bulwersujący w ostatnim czasie przykład wystąpienia burmistrza Prabut - wyjaśniał radny Zbigniew Koban.

Mimo sprzeciwu Zarządu Powiatu projekt uzyskał poparcie większości radnych z różnych ugrupowań. Wątpliwości radnego Andrzeja Zwolaka (PKO) wzbudzało jednak uzasadnienie wnoszonego projektu i możliwość osądu postępowań innych ludzi, bez względu na pełnione przez nich funkcje.

- Być może takiej oceny moglibyśmy się dopuścić, jeżeli chodziłoby o nas radnych lub członków zarządu, których wybieramy. Dokonując osądu burmistrza Prabut stawiamy się w roli sędziego, który nie mając do tego uprawnień, feruje wyroki. Pisząc takie uzasadnienie, mam wrażenie, że radni PiS trochę „zapędzili się”, gdyż za chwilę (idąc tokiem tego uzasadnienia) będziemy osądzać innych polityków, samorządowców czy może działaczy społecznych za wypowiedziane przez nich w przestrzeni publicznej słowa, które nie powinny w tej przestrzeni padać. Z kolei ferowanie wyroków, co wolno, a czego nie wolno burmistrzowi, jest w mojej ocenie, za daleko posuniętym stwierdzeniem. Ocenę działań burmistrza, czy jakiegokolwiek innego samorządowca, pozostawmy wyborcom, gdyż to oni powierzyli ten mandat – mówił A. Zwolak.

Dodał, że burmistrz Prabut za swoje słowa już ponosi konsekwencje, a jego szybka reakcja i przeprosiny świadczą o tym, że zdał sobie sprawę z niefortunności swojej wypowiedzi.

Radny Antoni Barganowski (SLD) również miał zastrzeżenia do treści uzasadnienia projektu. Podkreślił przy tym, że każda polemika powinna odbywać się na argumenty dotyczące danej sprawy i nie powinna być kierowana ad personam.

- Zgadzam się, że burmistrz Prabut, którego dobrze znam prywatnie od pół wieku, uważam za swojego kolegę i z którym bardzo zgodnie merytorycznie współpracowałem, kiedy zasiadał w naszej Radzie Powiatu, nie powinien wygłaszać słów, które wywołały takie oburzenie. Jednak za te słowa kilkakrotnie publicznie przeprosił, wyraził ubolewanie i chęć wpłaty na cel charytatywny. Każdemu mogą się zdarzyć chwile słabości, zapomnienia czy przekroczenia swoich uprawnień. Ważne jest, że zdał z tego sobie sprawę, zrozumiał swój błąd i żałuje wypowiedzianych słów. Dlatego uważam, że tego wątku nie należy dalej ciągnąć i wierzę, że się nie powtórzy. Jako wieloletni radny pamiętam, iż niektórym z naszych byłych i obecnych radnych też czasem w ferworze dyskusji zdarzało się i zdarza niestety nadal nadużywać niektórych słów i posądzać swoich adwersarzy o niecne czyny lub zamiary - mówił A. Barganowski.

Radny Jerzy Grabowski (PKO) podkreślił, że jest przeciwny mowie nienawiści we wszelkich jej formach. Poinformował także radnych, że poparłby projekt uchwały, gdyby nie to, że jest także przeciwny akcyjności działań. Podkreślał, że przyzwoitym trzeba być zawsze i świadczyć mają o tym czyny, a nie deklaracje.

- Wobec powszechnego hejtu, gdy codziennie jesteśmy epatowani kolejnymi informacjami o negatywnych postawach osób reprezentujących różnorodne środowiska życia publicznego, posłużenie się tylko jednym przykładem nagannego postępku, jest mało przekonującym argumentem. Staje się zatem pytaniem, o rzeczywiste powody złożenia wniosku . Czy ten jeden przykład jest wystarczający, aby w
obliczu uchwały określonego gremium, hejtujący zaprzestali to czynić? - pytał J. Grabowski.

Przyznał, że będzie głosował przeciw. Dodał, że sam czyn potępia, jednak nie czuje się władny w sądzeniu innych.

Radny Tomasz Frejnagiel (PKO) dodał natomiast, ze uchwała zbyt wąsko dotyka „mowy nienawiści” w przestrzeni publicznej. Według niego zamiast jednej osoby powinna wskazywać również inne osoby, które na portalach społecznościowych i w komentarzach obrażają innych i ich poglądy. Z kolei radna Katarzyna Opacka (PKO) przyznała, że choć uchwała jest zasadna do przyjęcia to miała wątpliwości co do zasadności wskazywania nazwiska burmistrza Prabut.

- Przyjęcie tejże uchwały powinno być podyktowane dobrem wszystkich, a nie wytykaniem błędów konkretnym osobom. Wytykanie palcami nie jest bowiem rozwiązaniem problemu, który stanowi przedmiot uchwały, a wręcz przeciwnie może eskalować negatywne nastawienia i budzić złe emocje - stwierdziła K. Opacka.

Ostatecznie uchwała została przyjęta większością głosów. Projekt poparło 15 radnych, przy 3 głosach wstrzymujących się i jednym przeciwnym.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto