Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przełamać wyjazdową niemoc w Bytomiu

Piotr Wiśniewski
T. Bołt
Zarówno dla Arki, jak i Polonii sobotnia konfrontacja urasta do rangi niezwykle ważnego spotkania. Wszak oba zespoły dzieli w tabeli różnica dwóch punktów. Arka z 16 punktami zajmuje 10. miejsce, z kolei Polonia jest 13. Żółto-niebiescy w tym sezonie nie strzelili jeszcze bramki na wyjeździe. Ostatnie pojedynki dodały jednak drużynie więcej pewności siebie, co powinno przełożyć się na przełamanie wyjazdowej niemocy w Bytomiu.

- Ostatnie trzy mecze, w których zdobyliśmy siedem punktów bardzo nas podniosły na duchu. Takie wyniki mogą tylko cieszyć. Mamy więcej pewności siebie i z optymizmem podchodzimy do kolejnego pojedynku ligowego - mówi trener Dariusz Pasieka. Gdynianie w ostatnich trzech meczach zdobyli siedem punktów. Wygrali z GKS-em Bełchatów 1:0, zremisowali w Chorzowie 0:0 i pokonali Koronę Kielce 2:1. Za ten ostatni pojedynek drużyna otrzymała wiele pochwał za styl i jakość zwycięstwa.- Bardzo chwaleni byliśmy za ostatnie spotkanie z Koroną. Zagraliśmy wówczas nie tylko efektywnie, co efektownie. Zewsząd słyszeliśmy miłe opinie - komentuje opiekun żółto-niebieskich.

Arce potrzebne jednak jest wyjazdowe zwycięstwo. W tym sezonie na obcych boiskach jeszcze nie wygrała, zdobywając zaledwie dwa punkty. Aby myśleć o zwycięstwie potrzebne są bramki. A tych poza domem gdynianie zdobyli, a raczej nie zdobyli ani jednej. - Nie będzie to łatwe spotkanie. Dodam jednak, że mam nadzieję, iż nasza passa spotkań bez strzelonej bramki i zwycięstwa na wyjeździe zostanie przerwana w Bytomiu. Nie ma co ukrywać, że niezbyt prezentują się nasze wyjazdowe statystyki. Nadszedł więc odpowiedni moment, aby w końcu się przełamać - deklaruje Pasieka, nawiązując przy tym do zmiany na stanowisku trenerskim w Polonii: - Zmiana trenera w Polonii jak na razie przyniosła efekt punktowy. Wygrali na wyjeździe z Cracovią, wywieźli również punkt z Zabrza. Na pewno w meczu z nami będą chcieli sięgnąć po pełną pulę. Zresztą doskonale znają nasz bilans meczów wyjazdowych.

Jan Urban zastąpił na ławce Jurija Szatałowa, który wybrał ofertą Cracovii. Jak sam twierdził zmęczony był ciągłymi problemami finansowym trapiącymi bytomski klub. Polonia na tej roszadzie na pewno skorzystała. Urban otrzymał bowiem mniejsze uposażenie od poprzedniego szkoleniowca, a i krakowscy działacze zapłacili bytomianom za odejście Szatałowa.

Urban związał się z nowym pracodawcą umową krótkoterminową. Prowadził zespół w dwóch potyczkach - w starciu przeciwko Cracovii oraz Górnikowi . Polonia wywalczyła cztery punkty, odpowiednio za zwycięstwo w Krakowie i remis w Zabrzu. Jednak styl gry bytomian, zwłaszcza w kontekście derbów pozostawiał wiele do życzenia.

Polonia to zespół, który leży w zasięgu Arki. Z 14 punktów wywalczonych przez "Polonistów" dziewięć zdobytych było na własnym stadionie. Gdynianom nie wiedzie się jednak w meczach rozgrywanych na Górnym Śląsku. W poprzednim sezonie przegrali w Bytomiu 1:3. Jedną z bramek, tyle że samobójczą zdobył Maciej Szmatiuk. - Bramka jest bramką (śmiech). Tak na poważnie to jedyne, co chciałbym zapamiętać z tamtego spotkania to porażka. Tą moją niefortunną interwencją długo jednak się nie przejmowałem. Nie rozmyślałem o tym. Takie rzeczy bowiem w piłce się zdarzają. Było to pokłosiem mojej interwencji. Chciałem zapobiec utracie bramki. Na pewno nie odcisnęło to swojego piętna na mojej psychice. A co do porażki - wcale nie musieliśmy zejść z boisku w Bytomiu jako przegrani. Teraz liczymy, że mecz ułoży się dla nas inaczej i co ważne wynik będzie w drugą stronę - wspomina defensor żółto-niebieskich.

Mecz z Ruchem był zwiastunem, iż Arka nie tylko dobrze broni, ale potrafi także atakować. Potwierdził to również pojedynek z Koroną, gdzie gdynianie stworzyli kilka okazji do zdobycia bramki. Trener Dariusz Pasieka liczy, że następny krok jego zespół poczyni właśnie w Bytomiu. - Patrząc na nasze ostatnie trzy spotkania wyjazdowe to zwłaszcza w Gdańsku byliśmy bliscy zdobycia punktu. Niepotrzebnie straciliśmy bramkę. Jako zespół prezentowaliśmy się dobrze. W Krakowie z kolei popełniliśmy błędy, które zaważyły o naszej porażce. Natomiast w meczu z Ruchem byliśmy zespołem lepszym. Arka dyktowała warunki gry. I to my wypracowaliśmy sobie więcej klarownych sytuacji. Jeszcze co prawda nie udało się to przełożyć na bramki, ale liczymy, że w Bytomiu poczynimy ten kolejny krok - nie kryje Pasieka.

Polonia preferuje grę z pięciom pomocnikami. W składzie są dwaj piłkarze, którzy niegdyś przywdziewali żółto-niebieski trykot. To Błażej Telichowski i Grzegorz Podstawek. Bytomianom brak strzelca z prawdziwego zdarzenia. Trzy bramki zdobył dotychczas Dariusz Jarecki. Żółto-niebiescy powinni uważać na Szymona Sawalę, który trzyma całą linię pomocy w ryzach. Od początku sezonu prezentuje równy, wysoki poziom, poniżej którego raczej nie schodzi. Obronę tworzy dwójka Polaków i Słowaków. Tych ostatnich zresztą nie brakuje w drużynie. Polonia chętnie bowiem sięga po piłkarzy z tego kraju.

Polonia Bytom - Arka Gdynia sobota, godzina 14.30.

Prawdopodobne składy:

Polonia: Gąsiński - Hricko, Hanek, Żytko, Mysona - Jarecki, Sawala, Barcik, Kobylik, Radzewicz - Ujek.

Arka: Witkowski - Bruma, Szmatiuk, Rozić, Noll - Labukas, Budziński, Płotka, Zawistowski, Bożok - Mawaye.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto