4 tys. zł nagrody za wskazanie podpalacza wyznaczył Piotr Turek, właściciel baru w Prabutach, który spłonął 2 tygodnie temu. Nie ośmieliło to jednak mieszkańców miasta, którzy nadal oficjalnie boją się cokolwiek mówić.
Przypomnijmy, że od wrzuconego do środka "koktajlu Mołotowa" lokal gastronomiczny spłonął doszczętnie.
- Wierzę, że uda się zatrzymać sprawców - mówi jednak zdeterminowany właściciel.
Nadziei na pomyślne zakończenie sprawy dodaje fakt, że sprawą już nie zajmuje się prabucka policja, którą właściciel spalonego baru krytykował za opieszałość. To efekt skarg, które złożył w Komendzie Powiatowej w Kwidzynie, Komendzie Wojewódzkiej w Gdańsku, a także Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Kwidzyńska policja potwierdziła, że przejęła sprawę. Na szczegółowe pytania odpowiedzi jednak nie udziela.
- Mogłoby to tylko utrudnić postępowanie - mówi Agnieszka Stefańska, rzeczniczka policji w Kwidzynie.
Czekamy na opinie i komentarze w tej sprawie.
Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?