Do wypadku niedaleko Gardei doszło po godz. 13. Jak podaje KPP w Kwidzynie, kierujący samochodem ciężarowym DAF z naczepą chcąc uniknąć zderzenia z innym samochodem, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo. Był trzeźwy, nie doznał żadnych obrażeń.
Do drugiego zdarzenia doszło późnym wieczorem na ul. Długiej w Marezie. Przed godz. 22 kierujący dostawczym mercedesem sprinterem spostrzegł, że na jezdni leży...mężczyzna. Chciał uniknąć najechania go, dlatego wykonał nagły manewr skrętu, ale uderzył w ścianę pobliskiego budynku.
- 53-latek kierujący samochodem doznał urazu głowy, klatki piersiowej oraz nogi. Przewieziono go do szpitala. Od obu uczestników pobrano krew do badań na zawartość alkoholu w organizmie - mówi sierż. Anna Filar, rzeczniczka prasowa kwidzyńskiej policji.
Leżącemu panu nic się nie stało, ale odpowie za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. 45-latek był kompletnie pijany. Nie był w stanie nawet dmuchnąć w alkomat.
Kolizja na moście. Kto prowadził samochód?
W niedzielę, na drodze do mostu przez Wisłę, przed godz. 15.30 samochód uderzył w barierę dźwiękochłonną.
Kierowca audi jadący w kierunku Opalenia z niewiadomych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem. Zderzenie było jednak niegroźne, bo nie odniósł obrażeń.
Pozornie zwykła kolizja, ale policjanci będą mieli twardy orzech do zgryzienia. Mężczyzna, którego na miejscu zastali twierdzi, że to nie on prowadził samochód, ale jego kolega, który po kolizji się oddalił. Niektórzy świadkowie twierdzą, że w pojeździe widzieli dwie osoby, inni że jednego.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?