Jak informuje Pomorski Związek Piłki Nożnej, we środę, 15 kwietnia 2020 r., odbyła się wideokonferencja, w której uczestniczyli prezesi wojewódzkich związków piłki nożnej oraz prezes PZPN Zbigniew Boniek. Obrady miały charakter konsultacyjny. Omawiano m.in. aktualną sytuacje epidemiologiczną w kraju i jej wpływ na rozgrywki piłkarskie prowadzone przez wojewódzkie związki, zwłaszcza seniorskie III ligi i klasy niższe, a także rozgrywki kobiece i młodzieżowe oraz mecze Pucharu Polski.
- Po konsultacjach z klubami postanowiono, że decyzja o sposobie kontynuowania lub zakończenia obecnego sezonu zostanie podjęta najpóźniej do 11 maja 2020 r. Po tym terminie określone zostaną szczegółowe rozwiązania dotyczące rundy wiosennej sezonu 2019/2020. Zgodnie zdecydowano, że wypracowane stanowisko będzie wspólne dla wszystkich wojewódzkich związków piłki nożnej – podkreślono.
Radosław Martyka, trener V-ligowego Relaksu Ryjewo, popiera chęć rozegrania zaległych spotkań ligowych do końca.
- Chciałbym, żebyśmy jednak grali, niezależnie czy musielibyśmy kończyć rozgrywki z końcem czerwca czy grać nawet w wakacje. Nie wyobrażam sobie, szczególnie w tych niższych ligach, że w tym sezonie nie pojawimy się już na boisku. Zdaję sobie jednak sprawę, że wiąże się to z dużym ryzykiem, bo na takich obiektach V-ligowych ciężko jest utrzymać dystans kibiców, tym bardziej, że boiska są najczęściej otwarte. Spełnienie wyśrubowanych kryteriów byłoby więc czasami bardzo trudne – mówi R. Martyka.
Trener Relaksu Ryjewo podkreśla, że dogranie obecnego sezonu jest cały czas możliwe. Wszystko zależy jednak od wytycznych, które przekaże Pomorski Związek Piłki Nożnej i tego czy poszczególne kluby będą w stanie je spełnić.
- Niższe ligi mają to do siebie, że w klubach nie ma sztabu ludzi, ochrony i środków na to, żeby zapewnić bezpieczeństwo na wysokim poziomie. Z zachowaniem ustalonych zasad myślę, że rozegranie kolejnych spotkań byłoby jednak możliwe. Czy to w formie rozegrania całej rundy rewanżowej czy to w formie podziału na dwie grupy i walki o spadek czy awans – mówi trener R. Martyka.
Za dograniem ligi opowiada się zresztą większość piłkarskiego środowiska. Szkoleniowiec grającej w klasie A Pogoni Prabuty również liczy na to, że piłkarze dokończą sezon.
- Uważam, ze sprawiedliwie byłoby dograć ligę i wyłonić zespoły, które maja awansować czy też spaść z danej ligi. Jeżeli będzie taka decyzja, że kończymy granie i utrzymujemy wyniki to jako trener Pogoni Prabuty będę bardzo szczęśliwy (Pogoń jest liderem klasy A – przyp. red.). Jeśli jednak przyjdzie odgórna decyzja, że anulują wyniki to też się z tym pogodzimy. Sytuacja jaką mamy obecnie nie jest zależna od nas, a skoro nie mamy na to wpływu, to nie ma sensu się tym denerwować – mówi Michał Tatara, trener Pogoni Prabuty.
Szkoleniowiec prabuckiego zespołu widzi jednak szanse na rozegranie zaległych spotkań w maju i w czerwcu, jeśli spotkanie rozgrywane byłby w weekendy oraz środy.
-Wszystko zależy jednak od sytuacji w kraju i tego czy w ogóle będzie możliwość rozgrywania spotkań piłkarskich lub też jakie warunki należałoby spełnić. W niższych ligach kluby nie dysponują milionowymi budżetami, często brakuje na zwykłe prowadzenie ligi, więc w przypadku wprowadzenia nadzwyczajnych obostrzeń może być to trudne. Jako trener Pogoni jestem i tak w dobrej sytuacji, bo w klubie mam młodych 17-18 – letnich zawodników, którzy mogliby grać również w środy. Takiego rozwiązania się więc nie obawiam – dodaje trener M. Tatara.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?