Pogoń Prabuty rozbita przez wicelidera V ligi. Relax Ryjewo i Spójnia Sadlinki zagrają w innych terminach

W pierwszej kolejce po zimowej przerwie swój mecz rozegrali jedynie prabucianie, którzy mierzyli się z wiceliderem V ligi. Mecze Relaksu Ryjewo i Spójni Sadlinki zostały bowiem przełożone na inne terminy. Pogoń nie była faworytem tego spotkania i dość szybko potwierdziło się to na boisku.

W 20 minucie Radosław Sprzążka popisał się udaną interwencją po główce Mateusza Gruszewskiego. Minutę później gospodarze cieszyli się już z pierwszej zdobytej bramki w tym meczu. Akcję zainicjował Patryk Kiełczyński, który przeprowadził atak lewą stroną boiska. Obrońcy Pogoni wybili co prawda piłkę zawodnikowi gospodarzy, ale ta za moment wróciła pod jego nogi, a Patryk Kiełczyński zabawił się z defensywą gości. Najpierw zmylił obrońcę Pogoni, po czym podbijając piłkę głową zaskoczył również Radosława Sprzążkę i uderzył obok zaskoczonego bramkarza ekipy z Prabut.

Zdobyta bramka sprawiła, że gospodarze nieco śmielej zaatakowali bramkę Pogoni, doprowadzając do kilku dogodnych sytuacji bramkowych. W jednej z nich Mateusz Gruszewski trafił w poprzeczkę prabuckiej bramki, a chwilę później dogodną sytuację zmarnował także Patryk Kiełczyński. W słupek trafił natomiast Łukasz Pietroń. Gdy wydawało się, że pierwsza połowa zakończy się skromnym prowadzeniem gospodarzy kolejnego gola dla Żuław zdobył Mateusz Gruszewski. Ponownie skutek przyniosła akcja bramkowa przeprowadzona po lewej stronie boiska przez Łukasza Pietronia i Patryka Kiełczyńskiego. Po dośrodkowaniu tego ostatniego piłkę w ostatniej chwili wybił Paweł Urbanowicz. Niestety futbolówkę dalej próbował wybić także Daniel Papis. Zrobił to jednak tak niefrasobliwie, że dograł w pole karne wprost do Mateusza Gruszewskiego. Napastnik Żuław skorzystał z zaskakującego prezentu i z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce rywali, podwyższając prowadzenie gospodarzy na 2:0.

Po przerwie nadal lepiej prezentowali się gracze Żuław. Przyniosło to efekt już 5 minut po wznowieniu gry, kiedy to lewą stroną boiska ponownie zaatakowała dwójka: Patryk Kiełczyński – Łukasz Pietroń, a ten ostatni pewnym strzałem umieścił następnie piłkę w siatce obok interweniującego bramkarza Pogoni. W 54 minucie było już 4:0 po zmasowanym ataku na bramkę Prabut. Najpierw swych sił próbował Marek Kruczkowski, ale w tej sytuacji Radosław Sprzążka skutecznie wybronił piłkę. Do wybitej futbolówki doskoczył jednak Patryk Kiełczyński, który chwilę później trafił w słupek. Kolejna próba strzału ze strony Łukasza Pietronia zakończyła się natomiast na obrońcy prabucian Pawle Urbanowiczu. Na końcu piłka trafiła natomiast do Mateusza Gruszewskiego, który strzałem z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce.
Prowadząc 4:0 gospodarze nadal starali się wykorzystywać stwarzane sytuacje podbramkowe. Wynik się jednak nie zmienił, bowiem w kluczowych momentach udanie interweniował Radosław Sprzążka lub też gospodarze trafiali np. w poprzeczkę. Komplet punktów został zatem w Nowym Dworze Gdańskim, a prabucianie muszą szukać swojej szansy w kolejnych spotkaniach.

Żuławy Nowy Dwór Gdański - Pogoń Prabuty 4:0 (2:0)

bramki: Kiełczyński P. (21'), Gruszewski (45' i 54') oraz Pietroń (50').
Żuławy: Rutkowski - Smarż, Wójcik, Kruczkowski (85' Suchecki), Pietroń, Kiełczyński P. (69' Zalewski), Niemyjski (69' Dekański), Koller (75' Nieroda), Kiełczyński D., Szwec, Gruszewski (85' Mendala).
Pogoń: Sprzążka - Rajski, Nawalaniec, Jawiński, Sowiński (59' Grigoryan), Brojek (46' Przybysz), Lenartowicz, Dąbrowski (75' Szymecki), Fruman (59' Woźniak), Papis (56' Śmietański), Tatara.

Beniaminek 03 Starogard Gdański - Olimpia Sztum 2:1, Żuławy Nowy Dwór Gdański - Pogoń Prabuty 4:0, Tęcza Brusy - Radunia II Stężyca 1:5, Czarni Przemysław - Pomezania Malbork 1:1, Relax Ryjewo - Borowiak Czersk (mecz przełożony na 21 kwietnia), Wisła Tczew - Mady Ostaszewo (mecz przełożony na 21 kwietnia), Meteor Pinczyn - Spójnia Sadlinki (mecz przełożony na 12 maja), Orzeł Subkowy - Victoria Kaliska (mecz przełożony na 21 kwietnia), Wietcisa Skarszewy - pauza.