Pługomaluch: Mieszkańcy Nowego Dworu Kwidzyńskiego odśnieżanie drogi wzięli we własne ręce
Najciekawsze jest jednak to, że Michał Olszański, właściciel malucha, pojazdem jeździ na co dzień. Bez zdejmowania pługa. - Najbardziej dziwią się drogowcy, którzy pracują akurat w Marezie. Momentalnie odkładają szpadle i zaczynają mi się przyglądać - opowiada Olszański. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku, dzieło obu panów raczej się nie przyda. Jednak w gotowości będzie czekać na kolejną, miejmy nadzieję "białą" zimę. Historia zna już podobne przypadki, gdzie do walki ze śniegiem, uciekano się do tak niecodziennych sposobów. Podobnych modyfikacji dokonał w tamtym roku mieszkaniec Radomia, który na pług do odśnieżania przerobił swoje Alfa Romeo. W Niemczech natomiast, Helmut Tusche z miejscowości Luckenwalde w Branderburgii, podobnych modyfikacji dokonał na swoim trabancie.