Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarze ręczni MMTS Kwidzyn rozpoczynają batalię w Lidze Europejskiej. Rywalem czerwono-czarnych niemiecki SG Flensburg-Handewitt

OPRAC.:
Mirosław Wiśniewski
Mirosław Wiśniewski
Dla kwidzynian starcie z Flensburgiem jest powrotem do europejskich pucharów po 12-letniej przerwie
Dla kwidzynian starcie z Flensburgiem jest powrotem do europejskich pucharów po 12-letniej przerwie Fot. Łukasz Falkowski/MMTS Kwidzyn
Po 12 latach przerwy MMTS Kwidzyn wraca na arenę międzynarodową. Zadanie przed jakim staje ekipa trenera Bartłomieja Jaszki jest jednak niezwykle trudne. Los sprawił bowiem, że w eliminacjach do fazy grupowej Ligi Europejskiej MMTS Kwidzyn zmierzy się z niemieckim zespołem SG Flensburg-Handewitt.

Łukasz Zakreta, bramkarz kwidzyńskiego zespołu podkreśla, że zawodnicy przygotowują się do pucharowego meczu w taki sam sposób, jak do każdego innego spotkania.

MMTS Kwidzyn rozpoczyna walkę w II rundzie eliminacyjnej Ligi Europejskiej - rywalem niemiecki SG Flensburg-Handewitt

-Przeciwnik jest z wysokiej półki, więc na pewno będzie ciężko. Myślę jednak, że damy z siebie wszystko i tak jak w meczu z Kielcami będziemy chcieli wywalczyć na boisku jak najlepszy wynik. Tak naprawdę wcześniej nie wiadomo było w jakim składzie przyjedzie do nas zespół Flensburga, ale ktokolwiek nie zagra to na pewno będziemy walczyć o jak najlepszy wynik. Nie po to gramy w europejskich pucharach, tym bardziej w starciu z taką drużyną, żeby przyjść i zagrać sobie "meczyk". Myślę, że każdy sumiennie przyłoży się do tego spotkania i zostawi serducho na boisku. Zrobimy wszystko, żeby osiągnąć na boisku jak najlepszy wynik – podkreśla Ł. Zakreta.

Wiar w dobry występ nie traci także Filip Wawrzyniak, który trzy dni wcześniej zadebiutował w pierwszym zespole MMTS Kwidzyn.

-Myślę, że mecz z Kielcami dał nadzieję na uzyskanie jak najlepszego wyniku w pucharach. My na pewno zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby wygrać ten mecz - mówi F. Wawrzyniak.

Zadanie przed jakim staje MMTS jest jednak niezmiernie trudne, wszak SG Flensburg-Handewitt to drużyna, która walczy o najwyższe cele w Bundeslidze. W swym ostatnim spotkaniu podopieczni trenera Maika Machulli ulegli na wyjeździe Rhein-Neckar Löwen 27:28 i plasują się na VII miejscu w ligowej tabeli. Do znajdujących się na czele rozgrywek drużyn THW Kiel, Rhein-Neckar Löwen czy SC Magdeburg tracą jednak zaledwie 3 punkty.

Po meczu ligowym z Łomżą Industrią Kielce o szanse kwidzynian przed dwumeczem z drużyną SG Flensburg-Handewitt zapytaliśmy dwóch graczy regularnego uczestnika Ligi Mistrzów. Szymon Sićko, rozgrywający kieleckiego zespołu, nie przekreśla szans kwidzynian przed tym spotkaniem.

-W meczu z nami pokazali, że potrafią grać bardzo dobrze. Kwidzyn na każdej pozycji ma dwóch, a nawet trzech równorzędnych zawodników i jeśli zagrają dobre spotkanie to mogą pokazać się ze świetnej strony - mówił Sz. Sićko.

Mateusz Kornecki, bramkarz kielczan, przestrzega jednak, że niemiecki zespół przyjedzie do Kwidzyna mocno zmotywowany.

-Na pewno jest to rywal z najwyższej półki, który toczy ciężkie boje w Bundeslidze, więc mają napięty terminarz. Jestem jednak pewien, że przyjadą tutaj zmotywowani, bo chcą grać w europejskich pucharach. Nie grają w Lidze Mistrzów, ale Liga Europejska jest dla nich również ważna i kwidzynian czeka bardzo ciężkie zadanie. Jeśli jednak MMTS zagra tak jak z nami, a do tego jeszcze dopisze gospodarzom szczęście to kto wie – stwierdził M. Kornecki.

Przypomnijmy, że mecz MMTS Kwidzyn – SG Flensburg-Handewitt odbędzie się we wtorek, 27 września 2022 r. o godz. 18.45, w kwidzyńskiej hali przy ul. Wiejskiej. Rewanż odbędzie się tydzień później w Niemczech, a zwycięzca dwumeczu zagra w fazie grupowej Ligi Europejskiej.

Dodajmy, że dla kwidzyńskiego zespołu jest to natomiast powrót do europejskiej rywalizacji po 12 latach przerwy. W 2010 roku zespół prowadzony przez trenera Zbigniewa Markuszewskiego doszedł wówczas do finału Challenge Cup, przegrywając dwumecz ze Sportingiem Lizbona. Co ciekawe w kwidzyńskim zespole nadal występują zawodnicy, którzy pamiętają ten finał. Barw MMTS bronili wówczas Michał Peret i Robert Orzechowski. Obaj liczyli na to, że kwidzynianie wylosują w II rundzie eliminacji do Ligi Europejskiej silnego rywala, a życzeniem „Orzecha” było właśnie starcie z drużyną SG Flensburg-Handewitt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto