Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarska V liga. Pogoń trafiła z piekła do nieba, a Spójnia odwrotnie

Rafał Cybulski
Choć jeszcze na kwadrans przed końcem Pogoń Prabuty przegrywała z Czarnymi Przemysław 0:3, to jednak ostatecznie zwyciężyła 4:3. To już czwarte zwycięstwo prabucian w piłkarskiej V lidze. Niestety w zupełnie innych nastrojach są piłkarze Spójni Sadlinki, którzy wypuścili niemal pewną wygraną z Błękitnymi Stare Pole i zeszli z boiska pokonani.

Prabuty: Od 0:3 do 4:3
W Prabutach mecz od początku przebiegał pod dyktando rywali, ale to goście, posługując się prostymi środkami, takimi jak długie podania i wrzutki w pole karne, zdobywali gole. Pierwszego tuż przed przerwą, a dwa następne w ciągu pierwszych 20 minut drugiej połowy. Chwilę potem trener Andrzej Tołstik zdjął z boiska bramkarza Mateusza Ruteckiego i dał szansę 15-letniemu (!) Jakubowi Pirożkowi.

- Mateusz miał pewien udział przy wszystkich golach dla rywali i stąd ta decyzja - tłumaczy szkoleniowiec Pogoni.

Zresztą w drugiej połowie Andrzej Tołstik dokonał jeszcze trzech innych zmian, a jego podopieczni popisali się niesamowitym finiszem. Kanonadę w 78 min. zaczął Robert Felski, który już dwie minuty później strzelił też gola kontaktowego. Potem, w 87 min. do remisu doprowadził Sebastian Woźniak, a w doliczonym czasie trzy punkty zapewnił Pogoni Paweł Urbanowicz.

- Kolejne zwycięstwo cieszy, choć może martwić duża liczba traconych przez nas goli. Najważniejsze jednak, że udaje nam się ich zdobyć o jednego więcej niż rywale - mówi trener Andrzej Tołstik.

Sadlinki: od 2:0 do 2:3
W Prabutach mają powody do radości, a w Sadlinkach długo będą rozpamiętywać, jak to się stało, że Spójnia nie ma na koncie drugiego zwycięstwa w piłkarskiej V lidze. Albo że w meczu z Błękitnymi Stare Pole przy dwubramkowym prowadzeniu nie ugrała choćby punktu.

CZYTAJ TAKŻE: Piłkarska V liga. Pogoń i Spójnia tym razem "pod wozem"

Wszak po pierwszej połowie, po golach Michała Krawczyka i Fabiana Sałka Spójnia prowadziła 2:0 i nic nie zapowiadało późniejszej katastrofy. Wprawdzie już 10 minut po przerwie goście zdobyli kontaktowego gola, ale wynik korzystny dla gospodarzy utrzymywał się niemal do samego końca. Wyrównującego gola Błękitni zdobyli dopiero na 5 minut przed końcem spotkania, a zwycięstwo zapewnili sobie już w doliczonym czasie gry.

Po pięciu seriach w piłkarskiej V lidze na czele są 4 zespoły, które zgromadziły po 12 pkt. Wśród nich jest Pogoń Prabuty, którą jeśliby patrzeć na stosunek bramkowy trzeba umiejscowić na trzeciej pozycji. Liderem powinna być Pomezania, która rozegrała o jeden mecz mniej i ma stosunek bramkowy 19-0, ale w wielu zestawieniach na pozycji lidera umieszcza się Beniaminka Starogard, który ma na koncie jedną porażkę i stosunek bramkowy 7-4. Spójnia zajmuje 12. miejsce, ale tak jak Pomezania rozegrała o jeden mecz mniej.

Pogoń Prabuty - Czarni Przemysław 4:3 (0:1)
Bramki: Robert Felski (78 i 80), Sebastian Wożniak (87), Paweł Urbanowicz (90+3) - Tomasz Popielarz (43 i 55), Grzegorz Boniecki (65)
Pogoń: Rutecki (70 Pirożek) - Kordalski, Nawalaniec (59 Skrzypek) Łazarczyk, Promiński (75 Śmietański) - Sowiński (46 Samson), Felski, Woźniak, T. Wacławski - B. Wacławski, Urbanowicz.

Spójnia Sadlinki-Błękitni Stare Pole 2:3 (2:0)
Bramki: Michał Krawczyk (33), Fabian Sałek (44) - Konrad Kotowski (56 i 90+3), Michał Tomczyk (86).
Spójnia: Żuk - Gburczyk, Stefanik,Wierciński, Michalczyk – Majsak (90 Kwaśnicki), Kronkowski (46 Warczak) Krawczyk, F. Sałek (80 Młyńczak) - A. Sałek, Ziarek (63 Kemprowski)

Kwidzyn. Mistrzostwa Strefy Północnej w motocrossie

Obserwuj nas na Twitterze!

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto