Odcięci od świata przez śnieżycę

Wczorajszym atakiem zima sparaliżowała życie na Powiślu i Żuławach.
W powiecie sztumskim od rana na trasy wyjechał ciężki sprzęt odśnieżający. W pogotowiu stały też samochody straży pożarnej, które wyciągały auta uwięzione w zaspach.

- Sytuacja na drogach jest dramatyczna - mówił Rajmund Czerwiński, mieszkaniec Mikołajek Pomorskich. - Kilka godzin stałem w oczekiwaniu na przywrócenie ruchu między Szpitalną Wsią a Cygusami w gminie Sztum. Wiatr zawiewał drogę, tworząc zaspy. Trasa przejezdna jest tylko w jednym kierunku. Tworzą się gigantyczne korki.

Do kilkunastu miejscowości w gminach Stary Dzierzgoń i Dzierzgoń nie można było dojechać. Wiele gmin podpisało umowy z prywatnymi firmami i rolnikami, którzy własnym sprzętem odśnieżali drogi.
- Mieszkańcy Cieszymowa samodzielnie odśnieżali szosę w oczekiwaniu na przyjazd służb drogowych - powiedział Janusz Wysocki, sekretarz Urzędu Gminy w Mikołajkach Pomorskich. - Przez wiele godzin we wsi nie było prądu.

Odciętych od świata zostało kilkanaście miejscowości powiatu kwidzyńskiego.
- Jako powiat mamy do odśnieżenia 250 km dróg, dysponujemy 11 pługami. Jeśli pogoda się nie zmieni, powinniśmy poradzić sobie z odśnieżaniem, ale jeśli aura się pogorszy, będziemy musieli wypożyczyć sprzęt z innych przedsiębiorstw - wyjaśnił Karol Czyżewski ze Starostwa Powiatowego.

Na drogach powiatu nowodworskiego od godz. 4 jeździ dziewięć pługów śnieżnych, ale skutki ich pracy wczoraj były raczej mizerne.
- W pół godziny po odśnieżeniu znowu przybywa śniegu. Jeżeli zima nie odpuści, nie będziemy w stanie nadal z nią walczyć - powiedział Leon Marzec, kierownik Obwodu Drogowo-Mostowego w Nowym Dworze Gdańskim. - Prawdopodobnie będziemy musieli wówczas odśnieżać jedynie najważniejsze drogi.

Pod Malborkiem doszło do dwóch kolizji. W Cisach kierowca tira, nie chcąc zderzyć się z cysterną, która jechała z naprzeciwka, próbował hamować i jego auto wpadło do rowu. W Gnojewie (gm. Miłoradz) kierowca ciężarowego iveco nie zachował bezpiecznej odległości i uderzył w opla omegę, który najechał na opla astrę, a ten na daewoo lanosa. W obu kolizjach kierowcom oraz pasażerom nic się nie stało.

- Nie jesteśmy w stanie policzyć, ile samochodów zsunęło się do rowów, bo nie było zgłoszeń. Kierowcy na własną rękę wyciągają auta z rowów - mówił asp. Bogusław Raczkowski, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Malborku.

W Baldramie, na trasie Kwidzyn-Sztum, drogę zatarasował tir, który wpadł w poślizg i ustawił się w poprzek.
- Widoczność na drodze jest właściwie zerowa. Jechałem do Sztumu, musiałem jednak zawrócić, bo droga była zatarasowana przez ciężarówkę - opowiadał Piotr B., kierowca z Kwidzyna.

Zdaniem rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie, zachowanie kierowców w tych trudnych warunkach jest godne pochwały.
- Jeżdżą bardzo ostrożnie i wolno. Do południa wczoraj nie zdarzył się żaden wypadek - stwierdził Jan Langowski.

Śnieżyca zerwała także trakcje kolejowe.
- Tym razem od strony Tczewa oraz Iławy. Dość szybko jednak uporaliśmy się z naprawą. Pociągi lokalne odjeżdżały z Malborka punktualnie. Znacznie opóźnione były składy dalekobieżne. Pociągi intercity w ostateczności z Malborka odjeżdżały jako osobowe - mówił Zbigniew Dopierała, naczelnik stacji PKP w Malborku.

Kursy autobusów do podmalborskich miejscowości wstrzymał PKS. Do wieczora nie jeździły także autobusy MZK do Starego Pola, Waplewa i Nowego Stawu. Również do niektórych miejscowości w powiecie kwidzyńskim nie mogły dojechać autobusy. PKS odwołał kursy do miejscowości: Butowo, Czarne Dolne, Watkowice, Pawlice, Gniewskie Pole, Kleczewo, Okrągła Łąka, Janowo, Szałwinek, Morawy, Nowa Wioska i Klasztorek.
u
Posterunek Energetyczny w Sztumie odbiera kilkanaście sygnałów dziennie o przerwach w dostawie prądu lub zerwaniu linii energetycznej.
- Samochody ze sprzętem naprawczym nie nadążają z usuwaniem skutków obłożenia linii - informowała wczoraj Jadwiga Wojtyła, pracownik Posterunku Energetycznego w Sztumie. - Staramy się, jak najszybciej przywracać prąd, by nie uszkodzić urządzeń ciepłowniczych i sanitarnych.

Nie dojechały do szkół
Na Powiślu i Żuławach w wielu miejscowościach na lekcje nie dotarły dzieci dojeżdżające do szkół. W Świerkach w gminie Nowy Staw (powiat malborski) na zajęcia przyszło tylko 26 uczniów podstawówki. W Szkole Podstawowej w Myszewie (także gm. Nowy Staw) nie było prądu.

- Z powodu trudnych warunków zdecydowałem, że obie placówki będą zamknięte do jutra - mówił wczoraj Waldemar Konopka, burmistrz Nowego Stawu.
Większość dyrektorów zwolniła z zajęć dzieci, które dojeżdżają do szkół. Tak będzie do końca tygodnia, m.in. w Zespole Szkół w Malborku.

W Szkole Podstawowej w Mikołajkach Pomorskich (powiat sztumski) lekcje odbywają się jedynie dla uczniów miejscowych. Dzieci dojeżdżające z innych miejscowości zwolniono z zajęć.
- Obawiamy się o bezpieczeństwo dzieci, nie chcemy ich narażać na wielogodzinne oczekiwania na powrót do domu - mówi Irena Tymicka, sekretarka w Szkole Podstawowej w Mikołajkach Pomorskich.