Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Od ponad 30 lat kibicują i... niosą pomoc. Kwidzyńscy Legioniści w tym trudnym czasie wspierają ratowników medycznych, szpital i lekarzy

Karolina Staniszewska
Karolina Staniszewska
fot. archiwum kibiców
Kwidzyński fanklub warszawskiej Legii został założony w 1989 roku. Od tego czasu nieustannie kibicują swojej drużynie, ale też angażują się w pomoc innym. Od wielu lat również prężnie działają przy kwidzyńskim Centrum Domów dla Dzieci.

- Dostarczamy dzieciakom paczki na Święta Bożego Narodzenia i Wielkanoc. Chcemy, aby też miały radość z tych świąt. W paczkach są zazwyczaj słodycze, pluszaki, ale też potrzebne rzeczy takie jak ubrania. To ważne, żeby te dzieci nie czuły się gorsze, a tak niestety często się zdarza - tłumaczy jeden z kibiców.

Jak dalej podkreśla, parę lat temu wizęli pod swoje skrzydła 8 - letniego wówczas Radka.

- To trudne dziecko z mnóstwem energii. Postanowiliśmy wtedy, że musimy coś zrobić, żeby ten chłopak mógł swoją energię spożytkować w inny spoósb, a przy okazji, chcieliśmy też zarazić go zamiłowaniem do sportu. To bardzo ważne, by mieć w życiu pasje – tłumaczy.

I tym sposobem chłopiec mógł trenować w kwidzyńskiej szkole warszawskiej Legii i robił to zupełnie za dramo. Wszelkie koszty związane z uczęszczaniem do szkółki wzięli na siebie kibice. Kupili mu również profesjonalny strój do gry w piłkę, a Radka odwiedził nawet Miś Kazek, czyli maskotka Legii.

- Radek już tam nie trenuje, ale miłosć do sportu została, bo obecnie gra w piłkę ręczną. Cieszymy się z tego ogromnie, bo znalazł swoją pasję – dodaje.

Dodatkową pomocą, w jaką angażują się kwidzyńscy kibice jest zabieranie dzieci z domu dziecka na mecze Legii Warszawy, w ramach akcji "Młodzież na Legię".

- Mamy do stolicy prawie 300 kilometrów, ale to nam nie przeszkadza. Ważne jest to, że robimy coś dla dzieci, które prawdopodobnie nigdy wcześniej, ani nigdy później nie przeżyłyby czegoś takiego. SKLW i klub Legia Warszawa pomogły nam w tym projekcie, a sklep Żyleta zapewnił młodocianym kibicom Legijne pamiiątki, za co serdecznie dziękujemy. My natomiast zajęliśmy się całą resztą i nie wyobrażaliśmy sobie wycieczki bez wizyty w McDonald’s, to była dla nich ogromna frajda.

- Kibice pomagają nam już od kilku lat. Zabierają dzieci na mecze i przygotowują paczki, ale to nie wszystko. Nawet teraz, gdy wszyscy żyją koronawirusem, oni znów oferują swoją pomoc. Zaproponowali nam ozonowanie pomieszczeń w naszych trzech Domach dla Dzieci - dwóch w Kwidzynie oraz jednego w Ryjewie, ale też naszych służbowych samochodów. To jest tak naturalne z ich strony, oni nie robią tego dla poklasku, po prostu dzwonią i mówią, że na przykład jadą na mecz i chcieliby zabrać dzieci, a dla nich to jest duża radość - mówi Ewa Czeszejko-Szwangruber, dyrektor Centrum Domów dla Dzieci w Kwidzynie. - Prawda jest taka, że wielu z naszych podopiecznych nigdy wcześniej nie uczestniczyło w takich wydarzeniach. To naprawdę ważne, co dla nas robią. Za to wszystko dziękuję im w swoim imieniu, ale także w imieniu naszych dzieci. To dla nas wiele znaczy i najpiękniejsze jest to, że zawsze możemy na nich liczyć, na ich bezinteresowne wsparcie. Bardzo dziękujemy! - nie kryje radości.

Kwidzyńscy Legioniści mają na swom końcie również zorganizowanie Dnia Dziecka w naszym mieście, podczas którego na najmłodszych czekało mnóstwo atrakcji.

- Mieliśmy dla dzieci słodycze, napoje, grilla, dmuchane zjeżdżalnie. Były też animatorki, które zapewniały im świetną zabawę - wspomina jeden z kibiców.

- Dlaczego to wszystko robimy? Nie dla rozgłosu. Chcemy pokazać, że każdy może pomóc, wystarczy tylko chcieć. Pokazujemy młodym ludziom, że nie muszą czuć się gorsi. Chcemy w nich zaszczepić sportowego ducha walki i pasje. Trzeba się też zastanowić, jak możemy tę pasję wykorzystać? My kibicujemy i to nasza pasja, ale przy tym staramy się pomagać innym.

Również w tym trudnym czasie Legioniści nie zawiedli. Pod koniec marca przekazali produkty żywnościowe ratownikom medycznym z Kwidzyna oraz dla personelu medycznego szpitala w Prabutach. - Doceniamy ich ciężką pracę.

- Piękny gest kibiców! Kwidzyńscy kibice Legii Warszawy przekazali produkty żywnościowe personelowi odziału wewnętrznego prabuckiego szpitala. Dziękujemy chłopakom w "szalikach na twarzy"! Nie zapomnimy! - napisał na Facebooku burmistrz Prabut, Marek Szulc.

Ogromne podziękowania również płyną od ratowników medycznych.

- Na co dzień kibicują swojej ukochanej drużynie Legia Warszawa teraz również postanowili, że wesprą nas swoim dopingiem w "meczu" ochrona zdrowia - COVID 19. Serdeczne podziękowania dla kibiców Legii Warszawa za przekazane słodycze, owoce, napoje - czytamy na Facebooku kwidzyńskich ratowników.

Jak dodają kibice, nie zapomnieli też o Domach dla Dzieci. - Zaproponowaliśmy, że jeśli tylko będą tego potrzebować, to wyozonujemy placówki.

To wszystko to tylko kropla w morzu tego, co robią dla mieszkańców. Zawsze w cieniu i bezinteresownie. - Może kogoś zarazimy tym, żeby pomagać - podsumowuje jeden z nich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto