Nie ma chętnych do samoobrony

Specjaliści z kwidzyńskiego oddziału Gurdian Angeles (Gwardii Aniołów) prowadzą kursy samoobrony dla kobiet. Chętnych jest bardzo mało, mimo że zajęcia są bezpłatne, a ciągle słyszy się o napadach na samotne kobiety. Dlaczego panie nie chcą się szkolić? Dla prowadzącego zajęcia Roberta Zielińskiego z Gwardii Aniołów oraz zastępcy komendanta powiatowego policji podinspektora Artura Radwańskiego, taka sytuacja jest niezrozumiała.
- Zajęcia są bezpłatne. Termin staram się dostosować do potrzeb kobiet. To wszystko robimy dla ich dobra, zwiększenia poczucia bezpieczeństwa. Ćwiczenia nie są intensywne, a nabyte umiejętności spore - mówi Robert Zieliński.
Podobnie uważa podinspektor Artur Radwański.
- Dla nas każda tego typu inicjatywa jest cenna. To w efekcie podnosi poziom bezpieczeństwa - tłumaczy podinspektor.
Obecnie w zajęciach uczestniczy tylko kilka kobiet.

- Pracuję w systemie zmianowym, często wracam późno do domu. Nie wiadomo, co może się w życiu przytrafić, każda nowa umiejętność jest cenna. Mam nadzieję, że tej, którą nabędę na tym kursie, nie będę musiała wykorzystywać, ale warto umieć bronić się przed ewentualnym napastnikiem -twierdzi Karolina Pudlik, pracownica firmy Jabil.
Podobnie uważa ekspedientka Alicja Halik.
- Namawiałam swoje koleżanki. Niestety, z niezrozumiałych dla mnie powodów nie zdecydowały się na uczestnictwo. Będę się pewniej czuła wracając wieczorem po pracy do domu. W Kwidzynie jest tyle firm zatrudniających kobiety, które kończą pracę po godzinie 22. Bardzo się dziwię, że nie ma chętnych - uważa Lucyna Korczak, pracownik ZEM POLMO.
Organizatorzy zapewniają, że w każdej chwili można dołączyć do kursu. Zajęcia odbywają się w czwartki w siłowni Magnum ul. 11 Listopada. Początek o godz. 17.30.