18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Narciarstwo w Kwidzynie. Jak zimą spędzać wolny czas? Można zostać nartobiegusem!

Dominik Sudoł
archiwum naszemiasto.pl
Niedziela powitała nas śniegiem, a wielu pewnie zastanawia się co zrobić z tym dobrodziejstwem białego puchu. Świetną propozycję ma Dominik Sudoł *, który na łamach naszego portalu zachęca do biegania na narach i przekonuje, że mamy do tego idealne warunki. Ponoć każdy może zostać nartobiegusem w Kwidzynie.

Poznawanie świata, zwłaszcza najbliższej przestrzeni przyrodniczej może mieć różne wymiary. Kwidzynianie robili to i robią na wiele sposobów. Cywilizacyjne procesy rozwojowe skutecznie odciągają człowieka- kwidzynianina również - od bezpośredniego, zmysłowego poznawania świata przyrodniczego. Często poznawania estetycznego, przeżywania piękna i nadal niezrozumiałej do końca mocy przyrody. Człowiek miejski- kwidzynianin, pracujący intensywnie w ciągu tygodnia, nie ma często okazji do aktywnego spędzenia czasu w bliskości przyrody. Oczywiście, aby aktywnie i zdrowo spędzić popołudnie, można skorzystać z ciekawej oferty kwidzyńskiej hali. Mi jednak bliższa aktywność fizyczna blisko przyrody. Tak, więc zacząłem poznawać okoliczną przyrodę w nowy sposób, zostałem nartobiegusem.

Słowo wymyśliłem zastanawiając się jak nazwać człowieka, który przed trzema laty, amatorsko i hobbystycznie rozpoczął przygodę z nartami biegowymi. Nartobiegus to chyba odpowiednie słowo. Zacznę jednak od tego, jak ta moja przygoda z bieganiem na nartach w ogóle się rozpoczęła. Otóż kilka lat temu miałem kłopoty z przemianą materii w chłodniejszych okresach roku. Objawiało się to tym, że w okresie jesiennym było mi po prostu za zimno, a mój stan duchowy w okresie zimy również pozostawiał wiele do życzenia. Ospałości, senność, melancholia, mniejsza kreatywność w pracy. Postanowiłem to zmienić.

Czytaj także:Mistrzostwa Kwidzyna w boule la molle. Przyjdź i zagraj 1 lutego

W poszukiwaniach metod zmian mojego samopoczucia zimowego szukałem metod jak najmniej inwazyjnych dla organizmu. Jako dziecko, bardzo lubiłem jeździć na sankach. Pamiętam tę wspaniałą przygodę. Narty raczej w dzieciństwie nie były obecne. Oczywiście jeździłem na plastikowych pol-sportach, ale nic poza tym. Te sentymentalne wspomnienia o czasach śnieżnej sanny, skłoniły mnie do myślenia- co zrobić, aby w zimę podnieść swoja energię cieplną, poprawić krążenie i humor. Pamiętałem z wykładów filozofii starożytnej o tym, że Platon w swojej akademii kładł nacisk zarówno na aktywność umysłowa, rozwój duchowy, ale i na aktywność fizyczną. W pewnym momencie przyszło olśnienie - przecież przez cały sezon wiosenny, letni, jesienny jeżdżę po kwidzyńskich lasach rowerem. Mogę również w zimę, tylko nie na rowerze a na nartach.

Tak, oto 3 lata temu rozpoczęła się moja biała przygoda i tak zostałem nartobiegusem. Taka jest to również moja odpowiedź na pytanie, które zadają sobie kwidzynianie- jak aktywnie w ciągu zimy spędzić czas? Co robić w sobotę lub niedziele z rodziną? Zostańcie narto biegusami! Kupcie używany komplet do narciarstwa biegowego-narty, buty, wiązania, kijki i w drogę do podkwidzyńskich lasów lub w Dolinę Wisły. Otworem stoi również Kociewie.

Polecamy również: Muzeum Zamkowe w Kwidzynie. We wtorek pierwsze spotkanie z cyklu "Skarby Muzeum"

Ja ruszam na narciarskie crossy leśne w okolice Opalenia, Widlic, Wiosła Małego. Kociewie i kociewiacy to przyjaźni, aktywni i wartcy ludzie. Na ciekawej i pięknej mieszkają ziemi. Trzeba poznać lepiej tą ziemię. Odkryć turystycznie. Ja znam te tereny z perspektywy rowerzysty. Kawałek Kociewia zjechałem na rowerze, jeszcze długo przed wybudowaniem mostu. Przeprawy promem wiślanym lub łodzią z rowerami na plecach na "drugą stronę Wisły" długo pozostaną w pamięci. A teraz będę poznawał sąsiada z perspektywy nartobiegusa.

Warto też zaznaczyć, że nartobiegusowanie to sport rodzinny. Dlatego od tego sezonu zaczynamy biegać z cała rodziną. Dziewczynki, Lena i Nadia, już mają swoje narty, żona Marta również dostrzegła drzemiącą w nartach biegowych przygodę zimową i zamówiła u Mikołaja zestaw do nartobiegusowania. Nic dziwnego, że przypominają mi się słowa piosenki śpiewanej, podczas rodzinnych wypraw Nadię i Lenkę: "Coś wam powiem w sekrecie, czy to zimą czy w lecie, ja z rodzina lubię spędzać czas. Na wędrówkach dalekich, tam gdzie góry i rzeki, tam gdzie szumi nieprzebyty las…Rodzinna wyprawa, noga lewa, noga prawa, lewy but prawy but maszerują tup, tup..."

* Dominik Sudoł jest kwidzyńskim ekologiem i animatorem społecznym, członkiem stowarzyszenia Eko-Inicjatywa

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto