- To było jedno z trzech młodych piskląt, które przyszły na świat w gnieździe na słupie energetycznym, który stoi we wsi tuż przy drodze - relacjonuje podleśniczy leśnictwa Trzciano Wojciech Smoliński, który przybył na miejsce wezwany przez okolicznych mieszkańców.
Czytaj także:Musieli pomóc marznącym krowom
Młody bocian miał sporo szczęścia, bo spadł nie na drogę lecz na niewielki krzaczek rosnący przy niej, który niewątpliwie zamortyzował upadek.
- Dzięki temu, poza raną na skrzydle, bocian nie doznał poważniejszych obrażeń - dodaje leśnik z Trzciana.
Ranny pisklak został przewieziony do kwidzyńskiego minizoo, gdzie zamieszkuje już pięć bocianów.
- My opiekujemy się jednak starszymi ptakami, które ze względu na różne urazy w poprzednich latach nie mogły odlecieć na zimę do ciepłych krajów, dlatego pisklaka postanowiliśmy oddać w fachowe ręce - informuje Marta Głuchowska z Terenów Rekreacyjno-Wypoczynkowych Miłosna, gdzie mieści się minizoo.
Zobacz też:O zdrowym jedzeniu i aktywności podczas spotkania w Zaułku Benowo
W ten sposób ptak trafił do ośrodka rehabilitacji zwierząt w Jerzwałdzie. Tamtejsi pracownicy, po okresie leczenia, podejmą próbę, by powrócił do naturalnego środowiska.
Więcej na temat trudnej sytuacji polskich bocianów przeczytacie w środowym (17 lipca) "Dzienniku Bałtyckim".
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?