Zaczęło się dość nietypowo, bo już w pierwszej akcji Piotrkowianina sędziowie odesłali na ławkę kar Huberta Korneckiego. Chwilę później Piotr Swat z rzutu karnego zdobył natomiast pierwszą bramkę dla gospodarzy. W odpowiedzi gola dla MMTS zdobył z kolei Ryszard Landzwojczak.
Choć początek meczu był dość wyrównany, to od wyniku 2:2 minimalną przewagę na parkiecie uzyskali goście, którzy po golach Patryka Grzenkowicza, Huberta Korneckiego i Nikodema Kutyły odskoczyli rywalom na prowadzenie 5:2. Gospodarze świetnie dogrywali jednak piłkę do koła, a sytuacje sam na sam z kwidzyńskim bramkarzem pewnie wykorzystywał Adam Pacześny. Dzięki jego skuteczności po 10 minutach gospodarze tracili do Kwidzyna tylko jedną bramkę - 4:5.
MMTS Kwidzyn wygrywa w Piotrkowie Trybunalskim. Czerwono-czarni na IV miejscu w PGNiG Superlidze
Kwidzynianom udało się wówczas uciec „spod topora”, dzięki trafieniom Roberta Orzechowskiego i Kamila Kriegera. Z czasem miejscowi zaczęli jednak odrabiać straty. W 21 minucie, po serii trzech trafień z rzędu, podopieczni trenera Bartosza Jureckiego doprowadzili do remisu 8:8. Rozpędzonych gospodarzy powstrzymał dopiero gol Roberta Orzechowskiego. I chociaż Piotrkowianin odpowiedział szybko trafieniem Filipa Surosza, to przewagę na boisku zyskali goście. MMTS zdobył bowiem 5 bramek z rzędu i po 26 minutach prowadził już 14:9. Gospodarze starali się szybko zniwelować powstałą różnicę, a ciężar zdobywania bramek wzięli na siebie Piotr Swat i Adam Babicz. Gdy dołączył do nich Piotr Jędraszczyk na minutę przed końcem pierwszej połowy Piotrkowianin tracił do rywali zaledwie 2 bramki - 13:15. Tuż przed przerwą kolejnego gola w tym spotkaniu zdobył jednak Robert Orzechowski i kwidzynianie schodzili do szatni z przewagą 3 trafień.
Początek drugiej połowy to znakomita postawa kwidzyńskiego zespołu, który w tracie 10 minut zdobył 8 bramek przy zaledwie 2 trafieniach Filipa Surosza. Dzięki temu po 40 minutach gry MMTS prowadził na terenie rywala już 24:15. Od tego momentu gra się nieco wyrównała, a mecz rozgrywany był bramka za bramkę. Sytuacja ta trwała do 47 minuty i prowadzenia kwidzynian 27:18. Wysoka przewaga sprawiła, że czerwono-czarni w kolejnych minutach nieco oddali pola rywalom. Piotrkowianin zdobył wówczas 4 gole z rzędu, zmniejszając nieco swoje straty - 22:27.
W końcówce ponownie lepsi byli jednak kwidzynianie, którzy po trafieniach Patryka Grzenkowicza i Ryszarda Landzwojczaka prowadzili w Piotrkowie Trybunalskim aż 31:23. Wynik końcowy spotkania ustalił gol Adama Babicza, który pokonał bramkarza MMTS z rzutu karnego. Ze zwycięstwa cieszyli się jednak kwidzynianie, którzy tym samym zrewanżowali się Piotrkowianinowi za porażkę odniesioną w pierwszej rundzie w Kwidzynie.
Wygrana w Piotrkowie Trybunalskim sprawiła, że kwidzynianie wskoczyli na IV miejsce w ligowej tabeli. O tym czy się tam utrzymają miało jednak zadecydować spotkanie Azoty Puławy – Górnik Zabrze, bowiem w przypadku zwycięstwa zabrzan to Górnik mógł przeskoczyć MMTS i zająć miejsce tuż za strefą medalową. Po zaciętym pojedynku Azoty zremisowały jednak z Górnikiem 29:29 (16:17) i o zwycięstwie decydowały rzuty karne. W nich lepsi okazali się puławianie, którzy wygrali ten element gry 4:3. Jeden punkt zdobyty przez zabrzan sprawił natomiast, że Górnik zakończył ostatecznie sezon na V pozycji, tuż za podopiecznymi trenera Zbigniewa Markuszewskiego.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski - MMTS Kwidzyn 24:31 (13:16)
Piotrkowianin: Chmurski, Ligarzewski - Wawrzyniak, Jędraszczyk 5, Doniecki, Stolarski, Matyjasik, Babicz 5, Szopa 1, Swat 5, Surosz 3, Pożarek, Mosiołek, Pacześny 5.
MMTS: Szczecina, Dudek - Kornecki 3, Grzenkowicz 3, Orzechowski 3, Krieger 1, Peret 3, Kutyła 1, Majewski 3, Ossowski 5, Nastaj, Szyszko 3, Landzwojczak 3, Jankowski 1.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?