Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MMTS Kwidzyn-Vive Tauron Kielce 25:32 (12:16). Niezły mecz, ale mistrz za mocny

Rafał Cybulski
Komplet widzów na trybunach i ambitna gra piłkarzy ręcznych MMTS Kwidzyn nie wystarczyły. Kwidzynianie przegrali z mistrzem Polski Vive Tauron Kielce 25:32 (12:16). Tego meczu wygrać jednak nie mogli, bo mieli za mało atutów, ale kolejne muszą już wygrywać.

Mecz dla kwidzynian zaczął się nieźle. Po sześciu minutach prowadzili 4:3, a najlepiej w mecz wprowadzili się Michał Peret i Paweł Genda. Niestety potem wystarczyły dwie gorsze akcje w ataku i dwie głupie straty, by Vive zdobyło 4 gole z rzędu. Na szczęście gospodarzy to nie zniechęciło, choć mniej więcej po kwadransie gry MMTS zmarnował okazję, by odrobić straty nie wykorzystując okresy gry w podwójnej przewadze. Od stanu 6:9 podopieczni Patryka Rombla znów jednak zaczęli grać lepiej i po dwóch kolejnych trafieniach Mateusza Seroki, w 21 minucie, doszli rywali na jedną bramkę - było 8:9. Taki dystans utrzymywał się przez kilka kolejnych minut, ale w końcówce pierwszej połowy kwidzynianie złapali dwie kary, co Vive skrupulatnie wykorzystało odskakując na 4 gole. Co gorsza MMTS stracił też Gendę, który zszedł z boiska z kontuzją prawego nadgarstka.

W drugiej połowie kwidzynianie na chwilę zniwelowali straty do 3 goli, ale zaraz potem kilka szans zmarnowali. Dwie stuprocentowe okazje zmarnował Adrian Nogowski, dwa razy dał się zablokować Przemysław Zadura i przewaga gości znów zaczęła rosnąć. W 40 minucie było 15:21, a 8 minut później już 18:27. Jedynym zawodnikiem MMTS, który w tym okresie potrafił trafiać do bramki rywali był Tomasz Klinger.Gole zdobywał nawet rzutami z 10-11 metrów, ale to były indywidualne zrywy.

Potem gospodarze znów mieli nieco lepsze chwile, głównie za sprawą Przemysława Rosiaka, który dostał szansę gry w ataku. Na prawym rozegraniu zastąpił słabo spisującego się Zadurę i w ciągu kilku minut zaliczył 2 gole i asystę. Dzięki temu kwidzynianie nieco poprawili wynik i ostatecznie przegrali z mistrzem Polski 25:32.

Podsumowując warto świetną postawę Tomasza Klingera i dobry występ Michała Pereta, który w końcówce zaimponował dwie zbiórkami zakończonymi skutecznymi dobitkami. Interesująca była też próba wycofania bramkarza przy grze w osłabieniu oraz akcja rozpisana przez Patryka Rombla w trakcie jednego z czasów (tzw. szwagier), którą jego podopieczni zrealizowali ze 100-procentową dokładnością, co można było dostrzec w trakcie transmisji telewizyjnej. Na minusie są na pewno obaj lewoskrzydłowi, Adrian Nogowski i Grzegorz Szczepański, którzy do spółki zmarnowali 5-6 znakomitych okazji oraz Przemysław Zadura, który znów zaliczył mnóstwo strat. Martwi też uraz Pawła Gendy, oby nie okazał się zbyt poważny, bo w kolejnych meczach MMTS pilnie potrzebuje punktów.

MMTS Kwidzyn-Vive Tauron Kielce 25:32 (12:16)
MMTS: Kiepulski, Dudek - Klinger 6, Peret 5, Genda 3, Seroka 3, Nogowski 2, Rosiak 2, Pilitowski 1, Potoczny 1, Szczepański 1, Zadura 1, Janiszewski, Kryszeń. Kary: 8 min.
Vive Tauron: Sego - Strlek 6, Reichmann 5, Buntić 3, Chrapkowski 3, Cupić 3, Kus 3, Aginagalde 2, Jachlewski 2, Jurecki 2, Paczkowski 1, Vujović 1, Zorman 1, Bielecki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto