Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MMTS Kwidzyn pokonał Grupę Azoty Unię Tarnów! W niecałe 2 minuty gospodarze odrobili 4 bramki straty, doprowadzając do rzutów karnych

Mirosław Wiśniewski
Mirosław Wiśniewski
Szczypiorniści MMTS Kwidzyn ograli Grupę Azoty Unię Tarnów po serii rzutów karnych
Szczypiorniści MMTS Kwidzyn ograli Grupę Azoty Unię Tarnów po serii rzutów karnych Fot. Piotr Rek/materiały prasowe MMTS Kwidzyn
Ten mecz był już przez MMTS przegrany. Wiedzieli o tym zarówno tarnowianie, jak i Kwidzyn. Po raz kolejny okazało się jednak, ze w sporcie walczy się do końca. Determinacja i walka w obronie sprawiała, ze MMTS odrobił straty i doprowadził do remisu. Desperackie wejście Kamila Kriegera w ostatnich sekundach dało kwidzynianom rzut karny, które na gola zamienił Nikodem Kutyła. W serii rzutów karnych różnicę zrobił natomiast Krzysztof Szczecina, który obronił rzut Tarasa Minockiego.

Mecz rozpoczął się od przewagi gospodarzy, którzy wykorzystując grę w przewadze dwóch zawodników, po 4 minutach gry prowadzili 3:1. Dobra passa gospodarzy skończyła się jednak również szybko co się rozpoczęła. Grupa Azoty Unia zdobyła bowiem 3 bramki z rzędu wychodząc na jednobramkowe prowadzenie – 3:4.

Kwidzynianie niestety grali niezbyt dokładnie popełniając błędy zarówno w ataku, jak i obronie. Ofensywa MMTS ograniczała się wówczas jedynie do bramek Patryka Grzenkowicza. W 13 minucie gry, po trafieniach Rennosuke Tokudy i Alberta Sanaka, tarnowianie zdołali odskoczyć kwidzynianom na dwie bramki – 5:7. MMTS zdołał jednak poprawić swoją grę, a 4 bramki gospodarzy (w tym 3 rzuty karne Bartosza Nastaja) przy jednym trafieniu Kiryła Kniaziewa wyprowadziły na prowadzenie zespół z Kwidzyna – 10:8. Mogło być jeszcze lepiej, ale Bartosz Nastaj nie wykorzystał kontry gospodarzy, przenosząc piłkę ponad bramką. Grupa Azoty Unia konsekwentnie grała jednak swoje i po bramkach Aliaksandara Buszkowa i Kiryła Kniziewa (karny) doprowadziła do wyrównania 10:10. Remis utrzymał się do końca pierwszej połowy meczu, choć czerwono-czarni mieli swoją szansę na zakończenie 30 minut gry prowadzeniem. Niestety nieomylny dotąd Bartosz Nastaj nie wykorzystał rzutu karnego i pierwsza odsłona meczu zakończyła się wynikiem 12:12.

Po przerwie dość długo oglądaliśmy zacięte i wyrównane spotkanie, w którym wynik oscylował wokół remisu. Dopiero w 44 minucie, po golach Rennosuke Tokudy i Tarasa Minockiego, gościom udało się odskoczyć gospodarzom na dwa trafienia – 18:20. MMTS zdołał jednak odrobić straty w 53 minucie doprowadzając do remisu 22:22. Minutę później było już 23:23, po czym kwidzynianie zaczęli popełniać błędy w ataku. W efekcie przez 5 minut goście zdobyli 5 bramek przy zaledwie jednym trafieniu MMTS (Kornecki) i na minutę przed końcem prowadzili 28:24. Wygrana podopiecznych trenera Patrika Lliljestranda wydawała się oczywista i bezdyskusyjna.
Na otarcie łez trafił jeszcze Kamil Krieger, po czym na 1 minutę i 7 sekund przed końcem trener Tarnowa poprosił swoich graczy do siebie. Nie mógł jednak przewidzieć tego czego za chwilę będzie świadkiem.

Po wznowieniu gry skutek przyniosła agresywna obrona Patryka Grzenkowicza, a przechwyconą piłkę szybko wykończył Bartosz Nastaj. Chwilę później Hubert Kornecki uniemożliwił wykończenie akcji rywali, a kontrę Kwidzyna wykończył Jakub Szyszko. Kwidzynianie dostrzegli więc cień szansy na korzystny rezultat w tym spotkaniu. Przy kolejnej akcji rywali J. Szyszko przechwycił piłkę zagrywaną przez R. Tokudę i wyprowadził kontratak. Mimo bloku zdołał zagrać na środek do wbiegającego Kamila Kriegera, który został sfaulowany przez ratującego sytuację Wojciecha Dedeja. Zawodnik Tarnowa zobaczył czerwoną kartkę i musiał opuścić plac gry. Sędziowie odgwizdali natomiast rzut karny, a do piłki podszedł tym razem Nikodem Kutyła. Rozgrywający MMTS nie pomylil się, a kibice nadal nie mogli uwierzyć w to co się stało. Z przegranego meczu kwidzynianie wyciągnęli bowiem 1 punkt, a do rozegrania pozostawały jeszcze rzuty karne. Jak się okazało kwidzynianie nie pomylili się w tym elemencie gry. Szalę zwycięstwa na stronę Kwidzyna przechylił natomiast Krzysztof Szczecina, który w trzeciej kolejce wybronił rzut Tarasa Minockiego, powodując euforię w kwidzyńskiej hali. I tak z pewnej wydawało się porażki MMTS tylko w sobie znany sposób wyciągnął cenne 2 punkty.

MMTS Kwidzyn - Grupa Azoty Unia Tarnów 28:28 (12:12), karne: 5:3

MMTS: Szczecina, Dudek - Kornecki 4, Grzenkowicz 5, Orzechowski, Ekstowicz 1, Krieger 1, Peret 1, Zieniewicz, Kutyła 3, Ossowski, Nastaj 7, Szyszko 5, Landzwojczak, Jankowski 1.
Unia: Małecki, Liljestrand - Wojdan, Sanek 2, Yoshida 6, Buszkow 3, Tokuda 2, Dadej 2, Kużdeba 3, Kaźmierczak, Minocki 5, Kniaziew 5, Mrozowicz.

Wyniki 11 Serii PGNiG Superligi:

Gwardia Opole - Azoty Puławy 15:32 (7:14), Górnik Zabrze - Sandra SPA Pogoń Szczecin 24:18 (13:8), Energa MKS Kalisz - Orlen Wisła Płock 24:33 (11:13), Chrobry Głogów - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 32:33 (19:17), Łomża Vive Kielce - Zagłębie Lubin 38:24 (18:7), MMTS Kwidzyn - Grupa Azoty Unia Tarnów 28:28 (12:12, k. 5:4), Torus Wybrzeże Gdańsk - Handball Stal Mielec 32:23 (14:10).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto