Pierwsza połowa meczu przebiegała pod dyktando MMTS. Po pięciu minutach kwidzynianie prowadzili już 4:1, a potem utrzymywali dystans 2-3 bramek.
Najpierw kwidzynianie razili rywali rzutami z drugiej linii, w czym prym wiódł Antoni Łangowski, a potem dzięki udanym akcjom w defensywie często zdobywali gole z kontry. Gospodarze dwa lub trzy razy zmniejszali straty do jednej bramki, ale MMTS znów szybko zwiększał dystans, a końcówka pierwszej połowy w wykonaniu podopiecznych Krzysztofa Kotwickiego była wręcz znakomita. Do szatni kwidzynianie schodzili z pięciobramkową zaliczką.
Niestety druga połowa dla kwidzynian rozpoczęła się najgorzej jak mogła, bo mistrzowie Polski w ciągu 7 minut zdołali odrobić wszystkie straty, było 17:17.
Mecz właściwie rozpoczął się od nowa, ale najważniejsze, że MMTS przetrwał chwilowy kryzys i dalej walczył z uczestnikiem Ligi Mistrzów, jak równy z równym. Przez kolejnych 20 minut górą byli raz jedni, raz drudzy, ale w końcówce więcej zimnej krwi zachowali kwidzynianie. Na 2 minuty przed końcem Robert Orzechowski powiększył przewagę MMTS do dwóch bramek i gospodarze już nie zdołali odrobić strat, choć byli bliscy uratowania punktu. Przy jednobramkowym prowadzeniu kwidzynian, na kilka sekund przed końcem, zdołali przechwycić piłkę, ale Michał Kubisztal trafił do bramki już po syrenie końcowej.
- Gol rzeczywiści padł tuż po syrenie, ale gdyby sędziowie go uznali też nie moglibyśmy mieć większych pretensji. Myślę jednak, że wygraliśmy w Płocku zasłużenie, a do tego warto pamiętać, że wcześniej sędziowie podjęli kilka kontrowersyjnych decyzji na naszą niekorzyść - podsumowuje trener Krzysztof Kotwicki.
W ekipie MMTS na największe brawa zasłużyli Antoni Łangowski i Krzysztof Szczecina, czyli dwaj zawodnicy z rocznika 1990!
Orlen Wisła Płock - MMTS Kwidzyn 27:28 (10:15)
Orlen Wisła: Seier, Wichary - Kubisztal 6, Spanne 6, Kavaš 5, Dobelšek 4, Toromanović 3, Zołoteńko 2, Syprzak 1, Olsen, Paczkowski,Twardo, Wiśniewski. Kary: 8 min.
MMTS: Szczecina, Jedowski - Łangowski 7, Waszkiewicz 5, Orzechowski 3, Seroka 3, Krieger 2, Peret 2, Sadowski 2, Mroczkowski 1,Pacześny 1, Rombel 1, Rosiak 1, Daszek, Nogowski. Kary: 10 min.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?