Lepiej w ten mecz weszli kwidzynianie. W 6 min. MMTS prowadził 4:2, a po kwadransie było już 9:6 dla gospodarzy. Najaktywniejsi w tym okresie byli Adrian Nogowski i Przemysław Rosiak, który grał w ataku więcej, niż zwykle, co znalazło swoje odzwierciedlenie w postaci aż sześciu goli (tylko raz trafił z karnego). W 21 min. gospodarze wygrywali 13:10, ale wtedy przytrafił im się pierwszy kryzys, Parę strat dało zabrzanom okazję do wyprowadzenia kontrataków, które bezlitośnie wykańczał Bartłomiej Tomczak - bezdyskusyjnie najlepszy zawodnik sobotniego spotkania. Po jego akcji, w 25 min. Górnik po raz pierwszy objął prowadzenie (13:14), ale w końcówce pierwszej odsłony MMTS przebudził się i po golach Rosiaka i Michała Pereta odzyskał prowadzenie.
W drugiej połowie przez około 20 minut gospodarze utrzymywali 1-2-bramkowe prowadzenie, ale w końcówce pękli. W 42 min. do remisu doprowadził Robert Orzechowski, a chwilę później prowadzenie dał Górnikowi Niewrzawa. A gdy na 4 min. przed końcem gol Buszkowa dał rywalom trzy gole przewagi wiadomo było, że MMTS tego meczu nie wygra.
Mecz rewanżowy rozegrany zostanie w następną niedzielę, w Zabrzu.
MMTS Kwidzyn - Górnik Zabrze 31:34 (17:15)
MMTS: Dudek, Kiepulski, Kochański - Peret 6, Rosiak 6, Nogowski 4, Zadura 4, Kryszeń 3, Łangowski 2, Pilitowski 2, Sadowski 2, Jędrzejewski 1, Szczepański 1, Klinger, Mroczkowski. Kary: 12 minut
Górnik: Kornecki, Kicki - Tomczak 12, Tatarincew 6, Orzechowski 5, Gromyko 5, Bushkou 4, Jurasik 1, Niewrzawa 1, Bednarczyk, Kuchczyński, Niedośpiał, Niedźwiedzki. Kary: 4 min.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?