Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MMTS Kwidzyn-Azoty Puławy 2:1. Najpierw było znakomicie, potem nerwowo, ale na koniec radośnie!

Rafał Cybulski
Przez około 40 minut MMTS Kwidzyn grał znakomicie i wydawało się, że rozniesie Azoty, ale potem gospodarze seryjnie zaczęli marnować okazje, a puławianie zwietrzyli szansę, dlatego końcówka była dramatyczna. Zakończenie było jednak szczęśliwe dla czarno-czerwonych.

Mecz zaczął się znakomicie dla kwidzynian. W 3 min. było 2:0, a pięć minut później już 5:1, zaś po kwadransie podopieczni Patryka Rombla wygrywali 11:5 i sześciobramkową przewagę dowieźli do końca pierwszej połowy. W tym okresie wychodziło im niemal wszystko. W defensywie brylował Przemysław Rosiak, który walczył i z obrotowymi i świetnie wychodził do Prce, a kilka udanych interwencji zaliczył też Bartosz Dudek, ale do tego zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Natomiast w ataku było jeszcze lepiej, głównie za sprawą Macieja Mroczkowskiego, który w pierwszej połowie zaliczył 3 gole i 5 asyst. Znakomite zawody rozgrywali również Michał Peret i Marek Szpera, który świetnie współpracował z „Mrokiem”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Azoty Puławy-MMTS Kwidzyn 1:1. Dramatyczny mecz i zwycięska dogrywka kwidzynian

Drugą połowę MMTS zaczął równie dobrze i 36 min. po golu Adriana Nogowskiego na 21:13 mogło się wydawać, że jest już po meczu, ale wtedy w grze kwidzynian coś się zacięło. Wprawdzie jeszcze w 43 min. kwidzyńscy kibice byli w szampańskich nastrojach, bo wynik 22:16 nie dawał powodów do niepokoju, ale wtedy puławianie w ciągu 5 minut zdobyli cztery gole z rzędu i zrobiło się nerwowo. Wprawdzie w tym okresie gospodarze wielokrotnie grali w osłabieniu ( w całym meczu uzbierali aż 18 minut kar), ale też marnowali sporo dogodnych okazji. Na szczęście w samej końcówce MMTS odzyskał moc, a ciężar gry na swoje barki wzięli Paweł Genda i Marek Szpera. Dzięki ich trafieniom cały czas utrzymywała się 1-2 bramkowa przewaga, a gdy na minutę przed końcem po pięknej wkrętce Adriana Nogowskiego zrobiło się 28:25 stało się pewne, że to gospodarze obejmą prowadzenie w walce o brąz. Szkoda tylko niepotrzebnych, niezdrowych emocji w końcówce, bo część kibiców MMTS swą radość zaczęło manifestować zbyt szybko i po tym jak pod nogi szarżującego Kuchczyńskiego spadły serpentyny sędziowie zdecydowali się podyktować rzut karny. Gol Prce pozwolił Azotom zniwelować straty do jednej bramki, ale do końca pozostało już tylko kilka sekund i gospodarzom nic złego już się stać nie mogło.

MMTS jest więc już tylko jedno zwycięstwo od medalu, w który przed sezonem mało kto chyba wierzył. Za to należą się brawa dla całej drużyny, ale dziś warto podkreślić świetną grę Macieja Mroczkowskiego. Wprawdzie kapitanowi MMTS sił starczyło na jakieś 40 minut, ale znów zagrał jak profesor i zapewne poddał w wątpliwość decyzję działaczy o tym, by nie przedłużać z nim kontraktu. Takie mecze jak ten z Puławami pokazują, że „Mroko” wciąż wiele wnosi do gry drużyny i byłoby poważnym błędem rezygnowanie z takiego zawodnika. Póki co cieszmy się jednak zwycięstwem i szykujmy na kolejne emocje już jutro. Mecz nr 4 rozegrany zostanie w niedzielę o godz. 17.

MMTS Kwidzyn-Azoty Puławy 28:27 (17:11)
MMTS: Dudek, Kiepulski – Nogowski 6, Szopera 5, Genda 5, Peret 4, Seroka 4, Mroczkowski 3, Klinger 1, Janiszewski, Pilitowski, Rosiak, Szczepański, Zadura. Kary: 18 min.
Azoty: Bogdanow – Prce 8, Kuchczyński 6, Kowalczyk 3, Krajewski 3, Petrowsky 2, Skrabania 2, Grzelak 1, Kubisztal 1, Masłowski 1, Orzechowski, Przybylski, Sobol. Kary: 8 min.
Sędziowali: Andrzej Rajkiewicz (Szczecin), Jakub Tarczykowski (Osina)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto