Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MMTS gra o brąz a trener na weselu

Rafał Cybulski
Być może już w najbliższy weekend rozstrzygną się losy brązowego medalu PGNiG Superligi szczypiornistów. Żeby stanąć na podium, zarówno MMTS Kwidzyn, jak i BRW Stal Mielec, potrzebują jeszcze dwóch zwycięstw. W nieco lepszej sytuacji są jednak mielczanie, bo to oni będą gospodarzami dwóch najbliższych potyczek. W dodatku MMTS pojechał do Mielca bez trenera, bo ten będzie się bawił na weselu syna.

W ubiegły weekend MMTS rozczarował swoją postawą w dwóch meczach otwierających rywalizację o brąz. Pierwszy z nich wprawdzie wygrał 41:36 (choć potrzebował do tego dogrywki), ale w drugim po słabej grze przegrał 20:25, w ostatnich 18 minutach zdobywając ledwie 3 gole. W ten sposób Stal przejęła inicjatywę, bo przy wyniku 1:1 dwa kolejne mecze rozegra u siebie.

Jakby tego było mało okazało się, że kwidzynianie będą musieli sobie radzić bez trenera. Zbigniew Markuszewski będzie na ślubie i weselu syna Marcina. To dziwna sytuacja, bo ten ostatni też jest zawodnikiem MMTS i gdyby nie kontuzja również byłby potrzebny w Mielcu. Termin ślubu należy więc uznać co najmniej na niefortunny.

- Przed rokiem liga skończyła się ok. 20 maja i nie spodziewaliśmy się, że tym razem rozgrywki zakończą się później - tłumaczy szkoleniowiec MMTS.
Jednak wtedy finałowa rywalizacja zakończyła się w trzech meczach. Gdyby konieczne było jeszcze jedno lub dwa spotkania rozgrywki zakończyły się 25 lub 26 maja, czyli w podobnym terminie, co mecze w Mielcu.

Cała sprawa ma zresztą drugie dno, bo wedle niepotwierdzonych informacji od nowego sezonu Zbigniew Markuszewski ma objąć Chrobrego Głogów. Jednak w kwidzyńskim klubie na razie nikt nie chce o tym mówić. Może to i lepiej, bo drużyna powinna się teraz skupić na walce o medal.

Co ciekawe w tym sezonie kwidzynianie już raz musieli sobie radzić bez trenera. Zbigniew Markuszewski po tym jak przeszedł zawał serca, na szczęście niezbyt rozległy, był nieobecny na ławce w meczu z Azotami w Puławach. MMTS wygrał ten mecz 32:28 , a zespół prowadził bramkarz Sebastian Suchowicz, któremu pomagali inni zawodnicy.

- Teraz będzie podobnie. Drużyną będzie kierował "Suchy" przy pomocy Maćka Mroczkowskiego i Michała Waszkiewicza - informuje prezes Jacek Wilke, który wierzy, że te wyjątkowe okoliczności podziałają na zawodników mobilizująco.

Pierwszy mecz w Mielcu odbędzie się w sobotę o godz. 19, następny w niedzielę o tej samej porze.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto