W Internecie możemy zapoznać się jak na razie z próbkami utworów i już na ich podstawie doskonale słychać, że płyta, to zaklęta w dwunastu utworach mieszanka tego, do czego Dzikowski przyzwyczaił swoją publiczność. Folk, blues, rock, a wszystko to spięte klamrą głębokiego oddechu wolności zapisanej w nutach.
Płytę otwiera "Girl Your Soul Is Gone". Mocno amerykański, zadziorny, odrobinę nonszalancki wokalnie, ale przede wszystkim totalnie szczery. Owa nonszalancja to oczywiście atut, bo gołym uchem słychać w "Girl...", że śpiewanie dla Bartka to jak niedzielny spacer, a w konwencji jaką przyjął, jego głos, cokolwiek by z nim nie zrobił, pasuje tam jak gitara do Boba Dylana.
- Tomasz Stańko powiedział mi kiedyś: "Publiczności się nie da oszukać, będą wiedzieć, co jest prawdziwe, a co jest fałszem". Zapamiętałem te słowa. Szukałem tej prawdy w mojej muzyce i w sobie. Teraz wiem, że mój pierwszy album to moja dusza i moje ciało - pisze na swojej stronie internetowej Bartek Dzikowski.
Wszystkie utwory zebrane na płycie pochodzą z ostatnich 6 lat. Szkielet albumu został nagrany na żywo w poznańskim Free Fly Music Studio.
- Miałem szczęście spotkać na swojej drodze wspaniałych ludzi, którzy wiele mnie nauczyli i nagrywali ze mną. To była długa podróż, ale było warto. Mam nadzieję, że spodoba się Wam moja podróżująca dusza - dodaj Dzikowski.
- To jest muzyka drogi. W samochodzie czy też w domu pozwól tym piosenkom zabrać Cię w każdą podróż, każdego dnia. Jakikolwiek jest twój gust muzyczny, ten album na pewno otworzy przed tobą nowe horyzonty - zapowiada Kris Górski, producent płyty.
"Girl Your Soul Is Gone"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?