Po ligowej porażce z Orlen Wisłą Płock oraz przegranej w 1/8 finału PGNIG Pucharu Polski z Azotami Puławy, kwidzynianom potrzebne było zwycięstwo. Wydawało się to dość proste, tym bardziej, że w kolejnym meczu ligowym MMTS czekał wyjazd do Szczecina, a więc starcie z ostatnim zespołem tabeli PGNiG Superligi Mężczyzn. Co innego jednak rozważania teoretyczne, a co innego walka na boisku. Tym bardziej, że kwidzynianom zdarzały się w przeszłości straty punktów w pojedynkach z outsiderami ligi, a drużyna ze Szczecina liczyła na przełamanie w starciu przed własną publicznością.
Podopieczni trenera Zbigniewa Markuszewskiego rozpoczęli jednak mecz maksymalnie skoncentrowani. Po bramkach Jędrzeja Zieniewicza i Nikodema Kutyły rozpoczęli grę od prowadzenia 4:1. Wówczas jednak dwa skuteczne rzuty karne Łukasza Gieraka na chwilę powstrzymały zapędy kwidzynian. Kolejne minuty to jednak znakomita seria czerwono-czarnych, którzy zdobyli 7 bramek przy zaledwie dwóch trafieniach rywali. Dzięki temu w 17 minucie spotkania MMTS prowadził już 11:5!
Portowcy próbowali swoich sił, ale kwidzynianie dość skutecznie neutralizowali ich ataki. Gole Wojciecha Jedziniaka i Łukasza Gieraka pozwoliły jednak gospodarzom na zmniejszenie rozmiaru strat do 3 trafień - 8:11. Był to na szczęście chwilowy przebłysk podopiecznych trenera Rafała Białego, którzy w 24 minucie (przy stanie 14:9 dla Kwidzyna) stracili także jednego zawodnika. Czerwoną kartkę za faul na Jędrzeju Zieniewiczu ukarany został wówczas Paweł Krupa. Osłabienie Pogoni skutecznie wykorzystali kwidzynianie, którzy po serii skutecznych trafień (gola zdobył nawet Krzysztof Szczecina) na 2 minuty przed końcem pierwszej połowy prowadzili w Szczecinie aż 19:10! W końcówce gol Mitji Starcevicia pozwolił co prawda gospodarzom zmniejszyć rozmiar strat do 8 trafień, ale było to raczej niewielkie pocieszenie dla gospodarzy.
Po przerwie lepiej grę rozpoczęli kwidzynianie, którzy po bramkach Artura Ekstowicza i Patryka Grzenkowicza wyszli na 10-bramkowe prowadzenie - 22:12. Gracze Pogoni szybko uporządkowali jednak swoją grę i zaczęli odrabiać straty. Najpierw portowcy rzucili 4 bramki przy jednym trafieniu Michała Pereta i zmniejszyli rozmiar strat do 7 bramek. W 48 minucie gry po kolejnym udanym fragmencie gry, zbliżyli się natomiast do MMTS-u na 6 trafień - 22:28. Gracze MMTS zaatakowali jednak po raz kolejny, a 5 zdobytych bramek przy jednym trafieniu Filipa Wrzesińskiego dało kwidzynianom powrót do 10-bramkowej przewagi nad rywalami - 33:23. Co więcej mimo starań zespołu ze Szczecina czerwono-czarni zdołali utrzymać wysokie prowadzenie do końca meczu.
Sandra SPA Pogoń Szczecin - MMTS Kwidzyn 27:37 (12:20)
Pogoń: Arsenić, Andrysiak, Wiśniewski - Krok 1, Wrzesiński 1, Kapela 1, Wąsowski, Gierak 8, Krupa 2, Bosy, Starcević 5, Jedziniak 2, Krysiak 3, Markowski, Zaremba 4, Polok.
MMTS: Szczecina 1, Dudek - Kornecki 2, Grzenkowicz 5, Ekstowicz 2, Krieger, Peret 4, Zieniewicz 6, Kutyła 7, Majewski 2, Guziewicz 2, Nastaj 1, Szyszko 3, Landzwojczak, Jankowski 2.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?