18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwidzyn: Władysław Zdanowicz wydał trzecią część cyklu powieści ''Misjonarze z Dywanowa''

Rafał Cybulski, Arkadiusz Kosiński
fot. Rafał Cybulski
Porucznik Ski, oficer US Army, jadący w Iraku rowerem, bardzo się zdziwił, gdy polscy żołnierze, których spotkał, wybuchnęli na jego widok śmiechem i zaczęli wołać "Leńczyk, Leńczyk!". Oficer dobrze rozumiał ich język, bo sam jest Polakiem, który 20 lat temu wyemigrował do USA, ale wtedy nazwisko Leńczyk nic mu jeszcze nie mówiło. Zapytał więc polskich żołnierzy, o co chodzi z tym Leńczykiem. Dowiedział się, że to kultowy bohater cyklu powieści "Misjonarze z Dywanowa", autorstwa kwidzynianina Władysława Zdanowicza.

Misjonarze z Dywanowa to polscy żołnierze z bazy Al Diwanija w Iraku. Główny bohater, szeregowy Piotr Leńczyk, przez samego autora porównywany czasami do Szwejka, znalazł się wśród nich przez przypadek. Mimo że szykował się do zakończenia zasadniczej służby wojskowej, bo wiedział, że nie ma szans zostać zawodowym żołnierzem, został zaskoczony tzw. propozycją nie do odrzucenia. Miał przez dwa tygodnie udawać swojego imiennika, a skończyło się tym, że wysłano go na trudną misję, gdzie spotkało go wiele zabawnych perypetii. W powieściach Zdanowicza sporo jest bowiem prostego, żołnierskiego humoru, a wszystkie napisane zostały dosadnym językiem używanym przez większość wojskowych. Nie mogło być jednak inaczej, skoro wojna w Iraku opisywana jest z perspektywy zwykłego żołnierza, a nie wyższych szarż.

Zobacz także:**Kwidzyn: Burmistrz nagrodził mieszkańców za szczególny wkład w życie miasta**

- Kilku znajomych zaprosiło mnie kiedyś na męski wypad, ryby, ognisko itp. Jak się okazało, może tylko dwóch z nas zamoczyło wędkę - śmieje się Zdanowicz. - Wyszło też na to, że w tym gronie jedynie ja nie byłem "misjonarzem", a cała wyprawa była tylko pretekstem do tego, by zarazić mnie pomysłem napisania książki o Iraku - mówi autor.

Szwejk już niepotrzebny

Początkowo miała to być jedna książka, ale autorowi udało się zebrać tak dużo materiałów, że skończyło się na trzech tomach, a jak zapowiada, będą następne. Niedawno ukazał się ostatni z nich, pt. "Szeregowy Leńczyk w Iraku. Część III Donkey". Podtytuł "Polski Szwejk" na żądanie czytelników został zmieniony, ponieważ uznali, że szer. Leńczyk funkcjonuje już całkowicie samodzielnie.

Choć zaczęło się od rozmowy z kolegami, to potem Zdanowicz, m.in. za pośrednictwem Niezależnego Forum o Wojsku, zebrał relacje kilkuset żołnierzy. Z wieloma z nich spotykał się osobiście. To właśnie w trakcie pierwszego takiego spotkania zapadła decyzja o takiej, a nie innej formie książki.

- Odwiedziłem rannego żołnierza w szpitalu w Toruniu. Akurat była u niego psycholog, która powiedziała mi, że 80 procent żołnierzy wracających z misji ma syndrom wojny. Czasami widać to od razu, a czasami wychodzi to z nich po jakimś czasie. To właśnie ona zasugerowała, że pisząc książkę, nie można wracać do tego koszmaru. Oni wiedzą, że im było ciężko, ale były też sytuacje, które wywoływały uśmiech. I właśnie ten uśmiech trzeba było pokazać - tłumaczy Zdanowicz.

Więcej o Władysławie Zdanowiczu przeczytasz w kolejnych numerach "Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego"

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto