Kwidzyn. Usar zrezygnował z usług duetu Marek Boneczko-Adam Wolański. Na ławkę wraca Marek Woronowicz

Jak informuje Karol Gryń, prezes Klubu Piłki Ręcznej „Usar” Kwidzyn, trener Marek Boneczko rozstał się z zespołem we środę, 15 grudnia 2020 r. Jednocześnie z funkcją drugiego trenera pożegnał się także Adam Wolański. Podkreślono przy tym, że decyzja zarządu Usara podyktowana była niezadowalającymi wynikami zespołu w lidze. Na razie nie wiadomo także czy obaj pozostaną w klubie jako zawodnicy.

- W naszym klubie jest miejsce dla obu Panów, jednakże decyzję o swojej przyszłości podejmą Marek Boneczko i Adam Wolański – poinformował Marcin Grzona z Usar Kwidzyn.

Informując o zwolnieniu obu trenerów przypomniano, że Związek Piłki Ręcznej w Polsce planuje w sezonie 2021/2022 utworzenie nowej, centralnej I ligi piłki ręcznej, która będzie bezpośrednim zapleczem PGNiG Superligi. W efekcie obecny sezon to nie tylko walka o miejsca gwarantujące udział w barażach o Superligę, ale gra toczy się także o zaproszenie do wspomnianej I ligi centralnej.

- Przed sezonem postawiliśmy więc przed zespołem oraz sztabem trenerskim zadanie uzyskania lokaty gwarantującej nam ten awans. Wobec słabszej niż zakładano dyspozycji zespołu w lidze postanowiliśmy zmienić trenera po zakończeniu pierwszej rundy. Nowym trenerem zespołu został dziś Marek Woronowicz. Trener Woronowicz zna już nasz zespół. Wielu zawodników jest wychowankami trenera, a dodatkowo mieliśmy już możliwość współpracy z trenerem w poprzednim sezonie. Wówczas, w 10 spotkaniach zwyciężyliśmy ośmiokrotnie, a porażki, które ponieśliśmy były po bardzo zaciętych spotkaniach, przegranych raz różnicą jednej bramki, a drugim razem po rzutach karnych. Wierzymy, że trener Woronowicz będzie odpowiednią osobą do odbudowania formy drużyny, odbudowania atmosfery wewnątrz zespołu i podczas przerwy pomiędzy rundami przygotuje zawodników do powrotu na zwycięską ścieżkę. Trzecie miejsce, które prawdopodobnie pozwoli nam uzyskać prawo do awansu ma nad nami przewagę zaledwie 5 punktów, a więc przy 10 spotkaniach do rozegrania jest to wciąż możliwa do odrobienia strata, a zmiana trenera zwiększa nasze szanse na wykonanie przedsezonowych założeń. Podjęte przez nas kroki mają na celu dalszy rozwój klubu, wejście na kolejny, wyższy poziom gry zespołu, jak i organizacji klubu – wyjaśnia prezes klubu Karol Gryń.