18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwidzyn: Przed meczem z Włoszkami Polki tryskają humorem

Rafał Cybulski
Od poniedziałku w Kwidzynie gości żeńska reprezentacja Polski w piłce ręcznej, która w środę, w naszej hali przy ul. Wiejskiej, rozegra eliminacyjny mecz mistrzostw świata z Włoszkami. Nasze kadrowiczki pobyt w Kwidzynie wykorzystały również do promocji szczypiorniaka. W poniedziałek wzięły udział we wspólnym treningu z młodymi adeptami tej dyscypliny z kwidzyńskiego MTS, zaś we wtorek gościły u burmistrza. Co najważniejsze na spotkanie w Urzędzie Miasta przyszły w dobrych nastrojach, więc w trakcie pogadanki nie brakowało zabawnych akcentów.

W trakcie około godzinnego spotkania poruszono wiele tematów. Wszyscy wracali jeszcze do poprzedniego meczu reprezentacji w Kwidzynie, czyli sensacyjnego zwycięstwa z Rosją, a burmistrz Andrzej Krzysztofiak oraz Robert Majdziński, nasz człowiek w Związku Piłki Ręcznej w Polsce sondowali czy nasze reprezentantki chcą w Kwidzynie rozegrać decydujący mecz obecnych eliminacji. Bo w to, że przebrną preeliminacje nikt nie wątpi. Chyba wszystkie zadeklarowały, że chcą grać u nas.

Zobacz również: Zapowiedź meczu z Włoszkami

Reprezentantki nie kryły, że podoba im się nasza hala, więc nie dziwi, że pytały burmistrza kto wyłożył pieniądze na jej budowę. Było też mowa o naszych kwidzyńskich sukcesach w szkoleniu narybku, co sprowokowało trudne pytanie jednej z kadrowiczek.

- Skoro macie takie sukcesy w szkoleniu dziewcząt, to co się dzieje z nimi później? Dlaczego w Kwidzynie nie ma mocnej drużyny seniorek? - dopytywała Iwona Niedźwiedź, chyba najbardziej dociekliwa na sali.

- Oczywiście z powodu finansów - szybko wytłumaczył burmistrz - tak małego miasta, jak Kwidzyn, po prostu nie stać na dwie drużyny w ekstraklasie.

Czytaj także: Sensacyjne zwycięstwo z Rosją w Kwidzynie!

Dyskusja zeszła nawet na tematy polityczne.

- A tu u was jaka opcja polityczna dominuje, PiS czy PO - ciekawiła się jedna z kadrowiczek.

- Ta druga, to źle czy dobrze? - odpowiedział pytaniem na pytanie burmistrz.

- Skoro ta druga, to my wychodzimy - żartował Antoni Parecki, drugi trener kadry.

Niestety choć w sali obrad Rady Miasta na zawodniczki czekał słodki poczęstunek, to żadna z reprezentantek, mimo próśb burmistrza, nie skusiła się na ciasteczka.

- Trener nie pozwala przed treningiem, a trening mamy dopiero o 18 - tłumaczyły zawodniczki.

- To trener jest również waszym dietetykiem? - dopytywał Andrzej Krzysztofiak.

- Tak, ale tylko naszym, nie swoim - śmiały się kadrowiczki nawiązując zarówno do surowych obyczajów żywieniowych, jak i do nieco zaokrąglonej sylwetki Kima Rasmussena.

Po meczu nasze szczypiornistki mają jednak nadrobić zaległości, bo Robert Majdziński obiecał im pączki, najlepsze jakie pieką w Kwidzynie.

Sam szkoleniowiec przyznał, że potrafi być surowy wobec podopiecznych i nie zawsze atmosfera w ich gronie bywa tak sielankowa, jak w kwidzyńskim Urzędzie Miasta. A momentami było naprawdę wesoło. Np. gdy burmistrz zapytał, ile zawodniczek pochodzi z północnej części Polski. Okazało się, że cztery, ale jedna z zawodniczek zaraz dodała: - Ale ja pochodzę z medialnej stolicy Polski...czyli z Torunia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto