Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Polskie drogi

Rafał Cybulski
Archiwum naszemiasto.pl
Lato, to okres kiedy najwięcej podróżujemy, oczywiście najczęściej samochodem. Wielu dopiero wtedy ma okazję przekonać się co znaczy hasło "Polskie drogi". W naszym przypadku wcale jednak nie trzeba zbyt daleko jeździć o czym przekonuje Rafał Cybulski, choć dla Jerzego Majdy na pewno ważniejsza od lokalnych dróg jest ulica Braterstwa Narodów... Przekonajcie się zresztą sami, zapraszamy do lektury kolejnego odcinka felietonowego cyklu Ogień i Woda.

Odcięte Prabuty

Jurek od tygodni domaga się remontu ul. Braterstwa Narodów, ale przecież niemal każdy kierowca w naszym powiecie potwierdzi, że to nie ta "arteria" jest naszym największym drogowym problemem. Wielu z nas w tym miejscu wymieniłoby takie perełki jak Ryjewo-Barcice, czy Ryjewo-Jarzębina lub kultową, zapomnianą drogę wojewódzką Brachlewo-Licze i każdy miałby po trosze rację, ale i pewnie każdy zgodzi się ze mną, a już mieszkańcy Prabut zwłaszcza, że powodem naszego wstydu powinna być przede wszystkim droga Prabuty-Kwidzyn. Szosa łącząca jedyne dwa miasta naszego powiatu jest w coraz gorszym stanie, a rozpadające się w wielu miejscach pobocze po prostu może doprowadzić do jakiejś tragedii. Niejednokrotnie musiałem na tej trasie uciekać przed ciężarówkami na skraj swojego pasa, a teraz łatwo w tej sytuacji trafić na wyrwę. Nawet przy przepisowych 90km/h można mieć kłopoty z opanowaniem auta. A swoją drogą to ciekawe, że droga, którą znałem niemal na pamięć, sypie teraz tyloma "niespodziankami".

POLECAMY TAKŻE: Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Ach ci piesi...

Być może kwestii trasy Prabuty-Kwidzyn bym nie poruszał, gdyby nie kompleksowa modernizacja innej okolicznej drogi Prabuty-Mikołajki Pom., też wojewódzkiej. Zastanowiło mnie, jakie to urzędnicze głowy wymyśliły, by pierwej wziąć się za remont drogi mniej uczęszczanej o niewielkim strategicznie znaczeniu. Owszem, niektóre prace, ze względu na krzyżowanie się z magistralą kolejową Gdynia-Warszawa były nieuniknione, ale żeby tak od razu rzucać się na całość? Choć z drugiej strony siły rzucone do boju chyba nie są tak znaczne skoro z powodu niewielkiego mostku tuż za Prabutami objazd będzie aż do jesieni. To również ciekawe, że znacznie potężniejsza przeprawa w Kwidzynie, czyli remontowany właśnie wiadukt, będzie zamknięta dla ruchu przez miesiąc, a w pobliżu Prabut mikry mostek sparaliżuje ruch na kilka miesięcy...

Zresztą w ostatnim czasie niełatwo chyba być mieszkańcem Prabut, przynajmniej tym mobilnym. Bo droga na Sztum w remoncie, bo na drodze do Susza też utrudnienia, a trasa Prabuty-Kwidzyn wiadomo w jakim jest stanie. W stronę Kołodziejów i Jaromierza podróż też nie zapowiada się bajkowo, a jakby tego było mało Liwa w pobliżu Prabut wyschła, więc ewentualna ucieczka kajakiem też nie wchodzi w rachubę.
Rafał Cybulski redaktor prowadzący

CZYTAJ TAKŻE: Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Wiocha

Już za 19 lat...

W odróżnieniu od Rafała jestem straszliwym domatorem, w związku z tym nie mam zielonego pojęcia gdzie jest Jarzębina, nie wiem gdzie leżą Barcice i Kołodzieje- tym samym moja wiedza o stanie tamtejszych dróg jest dokładnie zerowa- no i jak tu być "za"lub "przeciw" w odniesieniu do tekstu poprzednika? Nie mam jednak powodów mu nie wierzyć, bo skoro w powiatowym mieście ulice wyglądają jak wyglądają to w powiecie może być tylko gorzej. Informacja sprzed tygodnia mówiła, że Kwidzyn w rankingu bogactwa jest bardzo wysoko, natomiast powiat wręcz przeciwnie. Wniosek nasuwa się sam: ci w mieście nie przykładają wagi do stanu ulic, chociaż mogliby, bo ich na to stać; ci w powiecie może i chcieliby wyremontować, ale nie mają za co.

Z pewnością jednym z powodów takiego stanu rzeczy jest zbiurokratyzowany podział dróg: krajowe, wojewódzkie, powiatowe, miejskie, gminne i cholera wie jeszcze jakie. Teoretycznie można się bronić stwierdzeniem, że taki stan dróg odziedziczyliśmy po poprzednim ustroju, ale od tego czasu minęło już 25 lat, a niektóre odcinki nadal pamiętają przejazd towarzysza Gierka z gospodarską wizytą, w kolumnie fiatów 126p. Niepokój Rafała o losy Prabut i ich mieszkańców jest oczywisty i zrozumiały, zwłaszcza w kontekście Liwy, która, niczym Latający Holender, pojawia się i znika. Złośliwcy (bo gdzie ich nie ma) i opozycja (która jest wszędzie) mogą wysnuć spiskową teorię, że jak był poprzedni burmistrz to rzeka płynęła szeroka i głęboka- przyszedł nowy burmistrz i rzekę szlag trafił. Pozostaje wierzyć, że Marek S użyje wszelkich osobistych wpływów i merytorycznych argumentów by nakazać Liwie powrót do poprzednich parametrów, bo autorytet władzy zawisł na włosku, a właściwie na kropli.

A co do ul Brat Narodów, to pamiętam 20-letnią walkę śp. radnego Żarczyńskiego o modernizację ul. Sportowej - wierzę, że za 19 lat i moja bitwa zakończy się sukcesem. Bo każdy może mieć marzenia - nawet tak głupie i nierealne jak moje.
Jerzy Majda, felietonista "Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto