Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Śmierć królowej?

Rafał Cybulski
W kolejnym odcinku naszego felietonowego cyklu Ogień i Woda Jerzy Majda i Rafał Cybulski dyskutują o odwołanym koncercie Maryli Rodowicz, który miał się odbyć w Kwidzynie 7 listopada.

Endoproteza Maryli

Monarchia w niebezpieczeństwie! Poddani wymówili posłuszeństwo królowej! Mowa oczywiście o tzw. królowej polskiej piosenki, czyli Maryli Rodowicz, na koncert której chciał przyjść tylko pies z kulawa nogą, a to było nieco za mało, by Jej Wysokość usatysfakcjonować i trzeba było balangę odwołać. Po raz kolejny okazało się, że już nie wystarczy "mieć nazwisko" by być pewnym sukcesu - finansowego, artystycznego, politycznego i każdego innego. Jeśli latami śpiewa się ludziom to samo, mówi się im to samo, serwuje to samo, to w końcu przychodzi naturalny odruch wymiotny i klient (widz, wyborca - niepotrzebne skreślić) mówi po prostu: tej pani/temu panu już dziękujemy.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Tłumy w kinie

Można sobie zadać pytanie, dlaczego tylko niepełnosprawna psina była zainteresowana muzycznym show 69-letniej gwiazdy? Dla młodych babcia Maryla nie jest żadnym autorytetem, jej rówieśnicy nie mieli ochoty oglądać seniorki w miniówie do szyi, w dekolcie do kolan, w otoczeniu muzyków młodszych od jej wnuka. Nikt nie był zainteresowany skutecznością działania endoprotezy stawu biodrowego (nówka nie śmigana), którą królowa raczyła była sobie wstawić, olewając kolejkę NFZ, bo kto bogatemu zabroni? Nie po to społeczeństwo protestuje przeciwko wydłużeniu wieku emerytalnego do 65 (67) lat, by spokojnie patrzeć jak 70 latka (za kilka miesięcy) szaleje na scenie. Ani chybi perfidny rząd maczał tu swoje brudne paluchy, no bo skoro ona może, to dlaczego reszta społeczeństwa nie może?

O kant d.. robić ten świat, gdzie nic nie jest pewne i dane raz na zawsze, gdzie "dorobek życia" nie spotyka się z ludzką wdzięcznością, a zgromadzony kapitał nie procentuje powszechnym uznaniem i uwielbieniem. Ale kiedy za 10 lat Jej Królewska Mość przyjedzie do Rozpędzin na dożynki (oczywiście jako gwiazda wieczoru) to kapcie nam pospadają z wrażenia, że nadal jest czynna zawodowa i wciąż pamięta (tak mniej więcej) słowa "Małgośki". A skoro ona może...
Jerzy Majda, felietonista "Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego"

Agentka ZUS-u

Jak nic przez Jurka przemawia złość, bo wiem, że sam wybierał się na koncert niezniszczalnej Maryli Rodowicz. Tylko tak można wytłumaczyć jego funta kłaków warte insynuacje, że ikona polskiej muzyki może być tajnym współpracownikiem ZUS-u i NFZ, który wpływając na podświadomość mas skłoni wszystkich do pracy nawet grubo po 70. Powód jest dlań oczywisty, malejąca popularność i długa kolejka oczekujących na endoprotezę. Ta ostatnia jest tu chyba języczkiem u wagi, bo Jurek do młodzieniaszków już nie należy, a do tego uprawia sporty ekstremalne (tak trzeba sklasyfikować bieganie długich dystansów z takim brzuchem jak jego), więc też może niedługo potrzebować takiej endoprotezy. A bez znajomości Maryli najpewniej będzie czekał na nią ze dwa lata. Dlatego ON gardzi takimi jak ONA.

POLECAMY TAKŻE: Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Wyczytane z list wyborczych

Z drugiej jednak strony trochę Jurka rozumiem. Wiem jak to jest, pewnie w domowym zaciszu już zaczynał nucić Małgośkę, może nawet tańczył to przed lustrem, a tu masz babo placek: koncert odwołany! Królowa nie żyje! Jurek uśmiercił ją na podstawie jednego odwołanego koncertu, choć w jej kalendarzu wciąż jest wiele innych występów, w ośrodkach większych, niż Kwidzyn. To znaczy, że wciąż są chętni by słuchać babci Maryli. Zresztą prawda o odwołanym koncercie może być nieco inna...

Już wyjaśniam, że nie przedstawię tu żadnej spiskowej teorii dziejów. Po prostu zastanawia mnie przy jakim pułapie sprzedaży gwiazda formatu Maryli Rodowicz odwołuje koncert z powodu zbyt małej liczba sprzedanych biletów? Ile musi się ich sprzedać? 500? A może 1000? Dla wielu wokalistek, zwłaszcza młodych i początkujących, 500 widzów na biletowanej imprezie byłoby pewnie OK, zwłaszcza przy cenie 60 zł za bilet. Ale czy dla Maryli Rodowicz to wystarczająca publika? Nie wiem. Ale może jakoś się dowiem. A jak się dowiem, to i wam powiem.

Póki co musimy jakoś rozwiązać kwestię pięciu osób, które w naszym konkursie wygrały podwójne zaproszenia na koncert Maryli. Obiecuję, że jakoś wam to zrekompensujemy.
Rafał Cybulski, redaktor prowadzący

Następny odcinek Ognia i Wody przeczytasz już jutro (piątek, 14 listopada) w "Kurierze Powiatu Kwidzyńskiego"

Polub nas na Facebooku!

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto