Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwidzyn. Ogień i woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów

Rafał Cybulski
glogow.naszemiasto.pl
Dziś trzecia część "Ognia i Wody". Tym razem Michał Chodorowski i Rafał Cybulski, dostosowując się do świątecznych klimatów, dyskutują na temat prezentów od Świętego Mikołaja.

Mikołaju, nic mi nie dawaj. Zabierz...

Witaj święty Mikołaju. Wiem, dawno do Ciebie nie pisałem. Bardzo dawno. Wiesz, tak to bywa, że gdy człowiek dorasta i nabywa przeświadczenia o własnej samowystarczalności i wielkości. Trudno jest wtedy odeprzeć pokusę polegania wyłącznie na sobie. Mam nadzieję, że nie piszę do Ciebie za późno. Mam tą nadzieję, bo nie przedstawię Tobie w tym liście mojej listy pożądanych prezentów. Mam natomiast zupełnie odmienną prośbę, myślę że dosyć osobliwą i nietypową. Kiedy już zakończysz swą pracowitą wigilijną noc, zabierz ze sobą jeden pusty wór po prezentach i wstąp do mnie na chwilę. Nic mi nie dawaj, w zamian sporo zabierz.

Polecamy również: Ogień i woda, cz. 2. Patriotyczne klimaty

Zabierz ode mnie egoizm i hedonizm, tych nienasyconych bliźniaków autodestrukcji, którzy obiecują więcej i więcej, ostatecznie oferując jedynie kolejne rozczarowanie i osądzenie oraz cierpienie najbliższych. Zabierz także nihilizm, który przychodzi w chwilach słabości i odbierając poczucie sensu koszmarnie zniekształca obraz tego najpiękniejszego ze światów. Do swojego worka zapakuj ponadto lenistwo i obojętność, które gdy są "praktykowane" wciągają coraz bardziej. Wiesz przecież doskonale, że do tego by zapanowało zło wystarczy jedynie obojętność ludzi dobrych. Koniecznie wróć do siebie z moim brakiem cierpliwości dla dzieci.

Korzenie wychowania są bowiem gorzkie, ale za to owoce słodkie. Zabierz także pokusę definiowania niektórych prawd jako prawdy nienależne najbliższym. Poddanie się tej pokusie powoduje bowiem, że definicja prawdy nienależnej rozszerza się coraz bardziej, kończąc się zakłamaniem. Mam nadzieję, że wór który zabierzesz za sobą będzie ogromny, bo chciałbym byś dołożył do niego na koniec brak chęci zrozumienia dla drugiego człowieka oraz brak wiary, nadziei i miłości, tych trzech sióstr prawdziwego szczęścia. Po wszystkim zawiąż ten pakunek dokładnie, wywieź go hen za koło podbiegunowe i ukryj w wiecznej zmarzlinie. Będzie tam bezpieczny, bo jak sam wiesz najlepiej efekt cieplarniany to bujda.

Taki oto list skierowałem drodzy czytelnicy do Świętego. Wam natomiast życzę jak najbardziej wartościowych i cennych prezentów oraz życzliwości i radości w tym świątecznym czasie, upamiętniającym narodziny wiary, nadziei i miłości w betlejemskiej stajence.
Michał Chodorowski, komentator portalu kwidzyn.naszemiasto.pl

A ja mam kilka spraw...

Michał chyba za dużo naczytał się Dickensa i pewnie dlatego tak szybko rezygnuje z prezentów. Jego wersja "Opowieści wigilijnej" z pozoru wydaje się nawet równie ckliwa i pouczająca, ale warto przy tym zauważyć jak perfidny zabieg stosuje autor. Pod płaszczykiem (na pewno czerwonym z białymi obszyciami) świąt i prezentów próbuje obdarować Mikołaja niezwykłym balastem. Chce obciążyć jego wór potężnymi pudłami, które po brzegi wypchał własnymi wadami i kompleksami. Tymi wszystkimi "izmami", których nie potrafimy kontrolować i, które wyłażą z nas przy różnych okazjach. Wprawdzie nie będę ukrywał, że nie mam co dorzucić do tego wora, bo w każdym z nas możemy odszukać jakichś "bliźniaków autodestrukcji", ale chyba lepiej jest u mnie z "trzema siostrami prawdziwego szczęścia", więc w tym przypadku pozostanę tradycjonalistą i życzę sobie Mikołaju, żebyś mi przyniósł...

Czas. Dużo czasu. Najlepiej ze 2-3 dodatkowe dni w tygodniu, albo licząc w innych jednostkach - po parę godzin dziennie. Gdy mi go dasz wreszcie pozałatwiam wszystkie ważne sprawy odkładane tygodniami. Odpowiem na wszystkie maile, spotkam się z przyjaciółmi niewidzianymi od miesięcy, posprzątam w piwnicy i pomaluję duży pokój, z czego ucieszy się Ania. Wtedy będę jej dłużny jedynie malowanie balkonu. Poza tym obejrzę zaległe filmy i przeczytam zaległe książki. Będę też miał więcej czasu dla Poli...Dobra Mikołaju, jak możesz, to daj mi jednak ze cztery dni w tygodniu.

Czytaj także: Ogień i woda. O spotkaniu dwóch żywiołów

Zdrowie. Mnie i moim najbliższymi daj wiele zdrowia. To ono jest najważniejsze, o czym najczęściej przekonujemy się dopiero w obliczu choroby. Wiem, że sam często bagatelizuję moje dolegliwości, ale obiecuję poprawę. Wiem też, że podobnie do mnie czyni wielu, a może większość Polaków. Panowie, to dlatego tak szybko umieramy. Mikołaju wspieraj mnie więc w moim postanowieniu, a może wtedy wreszcie zoperują moje kolano.

Tolerancja. Tej święty Mikołaju brakuje większości z nas. Dlatego spraw, abyśmy wreszcie nauczyli się żyć w poszanowaniu innych i inności. Może wreszcie nauczymy się rozmawiać na tematy ważne, bo wzajemne kłótnie i swary mogą nam w końcu przesłonić to, co w życiu najważniejsze - miłość, przyjaźń i bliskich. I tego właśnie życzę wszystkim nam z okazji nadchodzących Świąt.
Rafał Cybulski, redaktor prowadzący

W najbliższy piątek, 27 grudnia, w "Kurierze Powiatu Kwidzyńskiego" ukaże się kolejny odcinek "Ognia i wody". Zapraszamy do lektury!

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto