Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Krajobraz po bitwie...

Rafał Cybulski
fot. Grzegorz Jakubowski/Polska Press
W porównaniu do wydania papierowego mamy jeszcze co najmniej dwa zaległe felietonowe dwugłosy Jerzego Majdy i Rafała Cybulskiego, ale dziś, trochę nie w kolejności, publikujemy odcinek Ognia i Wody podsumowujący wybory prezydenckie. Póki jeszcze jest aktualny : - )

Przysłowia

I jak tu nie wierzyć w ludowe porzekadła? Kilka z nich jak ulał pasuje do wyników wyborów prezydenckich. Wszak "Mądry Polak po szkodzie" musi być o Jarosławie Kaczyńskim. Owa szkoda to oczywiście osiem czy dziewięć wyborczych przegranych z rzędu. Wyciąganie wniosków trochę prezesowi zajęło (choć mógłby pewnie odpowiedzieć: "Co nagle to po diable"), ale wreszcie załapał o co chodzi. Bunkier w Bieszczadach! (pomysł z internetowego "ASZdziennika") To w nim na czas kampanii szef PiS zamknął Macierewicza, Brudzińskiego, Błaszczaka i paru "ekspertów" od Smoleńska. Sam też się usunął w cień, choć jak mniemam nad wszystkim cały czas czuwał. Być może wydawał dyspozycje siedząc w jakimś dyskretnym pomieszczeniu, przy stanowisku z monitorami podglądającymi najważniejsze media i z Alikiem na kolanach.

POLECAMY RÓWNIEŻ: Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Podwórko

Natomiast "Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka" idealnie pasuje do Platformy Obywatelskiej. Czyżby sztabowcy Bronisława Komorowskiego zapomnieli o tym powiedzonku? Czyżby stracili czujność z powodu odejścia Donalda Tuska, który sam często przez przeciwników porównywany był do wilka? Pewne jest, że w tej kampanii popełnili kardynalne błędy. Największy? Zakładając zwycięstwo w pierwszej turze postąpili wbrew kolejnemu przysłowiu, które przestrzega: "Nie dziel skóry na niedźwiedziu". To o tyle zaskakujące, że były już prezydent do niedawna obnosił się z tym, że jest myśliwym. Sztabowcy Komorowskiego zapomnieli, że polityka, to sztuka udawania kogoś innego i mówienia ludziom tego, co chcą usłyszeć...

Mógłby coś o tym powiedzieć Jarosław Kaczyński, który 5 lat temu zaczął udawać łagodną owieczkę i gdyby wytrwał w roli do samego końca, to może nawet zostałby prezydentem. Mógłby też swoje dodać Donald Tusk, który z młodego liberała skazanego na 5-7 proc. poparcia zmienił się w umiarkowanego centrowca, którego partia w szczycie mogła liczyć na ponad 40- proc. głosów. Sam Tusk dla dobra sprawy wziął nawet ślub kościelny. I to od tych najlepszych uczył się Andrzej Duda, który w trakcie kampanii nagle stał się zwolennikiem in vitro i zapomniał o Smoleńsku oraz kilku innych doktrynach PiS. I trzeba przyznać, że świetnie zagrał swoją rolę. A Komorowski? Był sobą: czasem niezdarny, czasem jowialny, czasem w jakiś sposób przaśny. Mogliśmy się o tym przekonać podczas jego wizyty w Kwidzynie...
Rafał Cybulski, redaktor prowadzący

Myślenie rolnika

Zamiast licytować się z Rafałem ilością przysłów przypomnę pewne zdarzenie sportowe sprzed kilku lat. W meczu piłkarskim Polska-Hiszpania przegraliśmy 0:6, a kibice zaśpiewali zawodnikom tradycyjny hymn nieudaczników "Nic się nie stało, Polacy, nic się nie stało". Mogliśmy przegrać 0:12? Mogliśmy, ale przegraliśmy tylko 6 bramkami, więc z czego tu robić problem? Wygramy następnym razem. Dzisiaj pół Polski śpiewa jak wyżej, a drugie "Polskaaaaa, biało-czerwooooniiii". Ktoś musi przegrać, żeby wygrać mógł ktoś - w życiu remisów nie ma.
Jeden chciał wygrać, a drugi robił wszystko, żeby wygrać - z wiadomym skutkiem, przy czym, trzeba to sobie jasno powiedzieć, to nie zwycięzca był tak mocny tylko rywal przeraźliwie słaby. Brak konkurencji: 70 proc. społecznego poparcia; pojawia się rywal: 48 proc. i panu już dziękujemy. Kwidzyn jest tego najlepszym przykładem. Czy trwanie u władzy jednej siły politycznej przez 20 lat jest przejawem jej siły, mocy i potęgi? Nie- ta władza nie ma z kim przegrać, bo opozycja praktycznie nie istnieje - braki kadrowe aż biją po oczach. Kandydaci na radnych z łapanki, kandydaci na burmistrza z przymusu. Gdy przeciwko pierwszoligowej drużynie wystawi się zespół złożony z juniorów i oldbojów, to wynik raczej jest łatwy do przewidzenia. Przydałoby się nowe, świeże spojrzenie na miasto? Pewnie, że by się przydało, ale kto to ma zrobić?

CZYTAJ TAKŻE:Kwidzyn. Ogień i Woda, felietonowe potyczki dwóch żywiołów - Niesmaczny żart

Nasze elity mają nieustannie jeden argument: "skoro tak rządziliśmy 15 lat temu i było dobrze, 10 lat temu robiliśmy to samo i było dobrze - to nadal trzeba robić to samo i tak samo". Myślenie rolnika o tym, że skoro dziadek i ojciec orali koniem, to on też będzie, a głupi sąsiad orze traktorem. Z pewnością po tych wyborach w Polsce coś się zmieni - może na lepsze, może na gorsze- ale zmieni. Nie ma jednak nic gorszego niż trwanie w bezruchu i w przekonaniu o własnej boskości. W niedzielę już jeden na tym się przejechał, może kiedyś i Kwidzyn doczeka się swojego Dudy, a póki co, to nie przestanę uważać, że ulicę Braterstwa Narodów należy wyremontować.
Jerzy Majda, felietonista "Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto