Pierwszą bramkę w nowym sezonie 2020/21 w kwidzyńskiej hali zdobył Maciej Marszałek. Przewagę na parkiecie mieli jednak kwidzynianie, którzy uważnie w obronie oraz szybko i co najważniejsze skutecznie w ataku.
Udany początek w wykonaniu MMTS
Po trafieniach Ryszarda Landzwojczaka, Andrzeja Kryńskiego oraz Bartosza Nastaja (pierwsze trafienie w barwach MMTS) kwidzynianie prowadzili już 5:3. Co ważne głogowianie nie zdobyli żadnej bramki z gry, trafiając jedynie z rzutów karnych. Po raz drugi z gry trafili do kwidzyńskiej bramki dopiero w 8 minucie meczu, po rzucie Adama Babicza. Chwilę później trafił jednak także Kacper Grabowski i goście doprowadzili do remisu 5:5.
Na szczęście na więcej nie pozwolili już gospodarze. W 13 minucie kwidzynianie odskoczyli rywalom na dwie bramki – 7:5, jednak 3 minuty później podopieczni trenera Vitalija Nata ponownie doprowadzili do remisu – 8:8. Nieco później mieliśmy powtórkę, bowiem w 21 minucie MMTS odskoczył na 2 trafienia – 11:9, po czym goście szybko odrobili straty. Co więcej, po bramce Kacpra Grabowskiego wyszli także na prowadzenie – 11:12. I choć kwidzynianie szybko doprowadzili do remisu (karny Jakuba Szyszko), to przez kilka minut to Chrobry nadawał ton rywalizacji na parkiecie. Zmieniło się to w końcówce I połowy, kiedy to MMTS zdobywając 3 bramki z rzędu odskoczył rywalom do stanu 16:14. Rozmiary strat w ostatnich sekundach pierwszej połowy zmniejszył jednak Oleksandr Tilte i na przerwę zespoły zeszły przy stanie 16:15.
Kwidzynianie wypuścili przewagę z rąk
Po zmianie stron początkowo wynik oscylował wokół remisu. Tak było do 34 minuty i stanu 18:18. Wówczas czerwono-czarni zdobyli 4 bramki przy zaledwie jednym trafieniu rywali, wychodząc w ten sposób na prowadzenie 22:19. Niestety dobrze funkcjonująca machina nagle się zacięła i kwidzynianie nie potrafili pokonać bramkarza Chrobrego. Kilka błędów i niedokładności po stronie MMTS była wodą na młyn dla głogowian, którzy zdobywając 4 bramki z rzędu wyszli na prowadzenie 22:23. Dziesięć minut później prowadzili już jednak 24:27 i sytuacja MMTS stawała się nieciekawa.
Podopieczni trenera Bartłomieja Jaszki rozpoczęli się pogoń za uciekającym wynikiem. Po trafieniach Arkadiusza Ossowskiego i Michała Potocznego kwidzynianie zbliżyli się do rywali na jedną bramkę – 26:27. Marzenia o odrobieniu strat przerwał jednak najskuteczniejszy tego dnia Oleksandr Tilte. Po jego trafieniu szansa na uzyskanie korzystnego wyniku w tym spotkaniu była już zupełnie nierealna. W końcówce trafił jeszcze Bartosz Nastaj, jednak punkty w meczu inaugurującym sezon 2020/21 przeszły kwidzynianom obok nosa.
MMTS Kwidzyn – Chrobry Głogów 27:28 (16:15)
MMTS: Matlęga, Dudek – Grzenkowicz 1, Orzechowski, Kryński 5, Peret 1, Zieniewicz 2, Biegaj, Ossowski 3, Potoczny 2, Nastaj 5, Szyszko 4, Landzwojczak 3, Przytuła 1.
Chrobry: Stachera, Dereviankin, Kapela – Grabowski 5, Sadowski, Babicz 4, Przysiek, Tylutki, Marszałek 4, Tilte 10, Orpik, Jamioł 2, Krzysztofik 3.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?