Śledztwo nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie. Ta na razie o sprawie informuje dość ogólnie. Nie podaje zbyt wielu szczegółów, tłumacząc to dobrem prowadzonego śledztwa. Prokuratura nie ujawnia nawet, w jaki sposób lekarz znalazł się w orbicie zainteresowań wymiaru sprawiedliwości.
ZOBACZ TEŻ: Straż Miejska w Kwidzynie. Jest pismo z prokuratury, zawieszenia nie będzie
- Materiał dowodowy nie jest jeszcze kompletny. Gdy uda się go zgromadzić, będzie można mówić o konkretnych decyzjach, co do zakresu ostatecznych zarzutów - mówi prok. Tomasz Trzeciak, szef Prokuratury Rejonowej w Kwidzynie.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że działanie lekarza polegać miało na "nie do końca rzetelnym wystawianiu dokumentów pozwalających na uzyskanie uprawnień do prowadzenia pojazdów lub przedłużenie już wcześniej uzyskanych". Śledczy przedstawili lekarzowi wstępne zarzuty dotyczące poświadczania nieprawdy w dokumentach przy uzyskiwaniu uprawnień do prowadzenia pojazdów, ale niewykluczone, że ich treść może jeszcze ulec zmianie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie ma nowego szefa
- Naprawdę ciężko dziś powiedzieć, jak te zarzuty będą ostatecznie wyglądały, na razie jest na to zbyt wcześnie - zastrzega prokurator rejonowy w Kwidzynie.
Część świadków została już przesłuchana, ale śledczy nie ujawniają treści ich zeznań. Prokuratura nie zdradza też na razie, jak długo ten proceder miał trwać. Najprawdopodobniej chodzi o kilka ostatnich lat.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?