Kwidzyn. Co dla nas z nowej Agencji Zarządzania Energią?



Utworzenie kolejnej jednostki, mającej w swoich zadaniach promocję odnawialnych źródeł energii, może co najmniej zastanawiać. W ostatnim czasie byliśmy świadkami powstania Powiślańskiej Agnecji Zarządzania Energią, następnej spośród organizacji, która swoją siedzibę znajdzie na terenie dawnego PGR-u w Górkach.


- Powstanie kolejnej instytucji jest poniekąd kwestią nazwy. Wyznajemy znaną, angielską zasadę "chwytania okazji w lot". Pojawiła się szansa na dodatkowe środki bezpośrednio z budżetu Komisji Europejskiej więc wraz z partnerami z okolicznych powiatów zainicjowaliśmy powstanie jednostki, która świetnie wpisze się w profil dotychczasowych naszych przedsięwzięć jak Kwidzyński Park Przemysłowo-Technologiczny czy Nadwiślański Klaster Energii Odnawialnej. Warunkiem uzyskania środków z UE było jednak utworzenie odrębnej organizacyjnie agencji i to właśnie zrobiliśmy - wyjaśnia Małgorzata Wodejko, członek zarządu powiatu, odpowiedzialna za strategię rozwojową samorządu.


Znamienne jest, że zarówno wnioski na utworzenie KPPT, Klastra jak i Agencji powstawały równolegle. Co więcej, ten dotyczący Agencji gotowy był rok wcześniej, niż został złożony. Na przeszkodzie stanął pożar jaki w niedzielę, 23 września 2007 r., wybuchł we wspólnej siedzibie władz powiatu i miasta przy ul. Warszawskiej.


- Dosłownie w dwa dni przed tragicznym zdarzeniem całą dokumentację mieliśmy ułożoną na biurkach i przygotowaną do wysyłki, ale skrzydło w którym mieściły się nasze biura strawiły płomienie - wspomina Wodejko, choć zaraz dodaje, że dodatkowy czas do ogłoszenia następnego konkursu być może przyczynił się do ulepszenia wniosku.


- Powiślańska Agencja Zarządzania Energią ma w założeniach "reklamować" odnawialne źródła energii. Czy to w postaci szkoleń specjalistycznych dla architektów czy akcji promocyjnych w szkołach, jej działalność przyczynić ma się do zwiększonego zastosowania technologii opartych o wykorzystanie energii tkwiącej w ziemi, promieniowaniu słonecznym, wodzie, wietrze itp. - tłumaczy Marcin Duda, dyrektor nowopowołanej jednostki.


Pomysłodawcy, wzorem austriackiego Güssing w którym ani jeden kilowat energii elektrycznej nie jest dostarczany z zewnętrznej sieci, mają wizjonerski plan, by i nasz region dążył do takiej samowystarczalności. Choćby poprzez chętniejsze sięganie po rozwiązania innowacyjne przy budowie własnego domu czy zmianę "energochłonnych" nawyków, jak pozostawianie włączonego światła w opuszczanych pomieszczeniach.


- Mamy ambitne założenia i nie dziwię się, gdy ktoś powątpiewa w ich sukces, ale czy 5 lat temu, kiedy snuły się plany utworzenia parku przemysłowo-technologicznego ktoś przypuszczał, że w tak krótkim czasie kwidzyńskim samorządom uda się pozyskać kilkadziesiąt milionów zł unijnej dotacji? - podsumowuje Małgorzata Wodejko.



Czym jest?

Budując dom, kupując auto czy zakładając ogród - w każdej sytuacji, dzięki inicjatywom Powiślańskiej Agencji Zarządzania Energią, mamy poznać możliwości jakie dają nam nowe technologie energetyczne. Poza wzrostem świadomości mieszkańców, zadaniem jej jest również skupienie lokalnych przedsiębiorców wokół rozwoju sektora odnawialnych źródeł energii. Będzie to uzupełnienie dla działalności istniejącego już Nadwiślańskiego Klastra Energii Odnawialnej.




Inne
 działani
a
Agencja, choć będąca niezależnym bytem, jest integralną częścią Kwidzyńskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego. W ramach działalności tego zespołu przedsiębiorcy mają dostęp do funduszy poręczeniowych, preferencyjnych pożyczek oraz szkoleń specjalistycznych. W 2010 r. ruszy budowa kompleksu biurowego gdzie swoje siedziby znaleźć będa mogły firmy rozwijające innowacyjne pomysły. Wydzielone i uzbrojone w media będzie również 16 działek, na których biznesmeni wybudują warsztaty, obiekty gospodarcze oraz produkcyjne.



Czy z tych drożdży będzie chleb?
Z Małgorzatą Wodejko rozmawiał Łukasz Kłos



Dużo mówi się w ostatnim czasie o współpracy nauki i biznesu. Zapewnia się, że powstający kompleks przemysłowo-technologiczny spowoduje rozwój innowacyjnej przedsiębiorczości, ale czy to wszystko "zadziała"?

Samorząd dostarcza narzędzi. Pomaga porozumieć się obu, tym często odległym od siebie "światom". Dostarcza środki oraz zaplecze na dobry start. Samorząd można porównać do drożdży, który pomagają pączkować kolejnym inicjatywom, ale ostateczny wynik zależy od zaangażowania odbiorców - chętnych rozwijać nowatorskie pomysły na biznes.


Jaką korzyść odniosą przedsiębiorcy z tego przedsięwzięcia?

Póki mówimy o dostępie do aktualnej wiedzy czy dogodnych warunkach do powstania innowacyjnej firmy, to brzmi to jeszcze abstrakcyjnie. Ale kiedy uświadomimy sobie, że biznesmen, który będzie działał w ramach klastra, dostanie dodatkowe punkty do wniosku o dotację na rozwój własnego przedsiębiorstwa albo rolnik będzie mógł otrzymać ofertę współpracy przy hodowli eksperymentalnych roślin wysokoenergetycznych, to hasła i obietnice zaczynają nabierać wyraźnych kształtów. 



Czyli Agencja przejmie Nadwiślański Klaster Energii Odnawialnej?

Niezupełnie. Po prostu w tym roku kończą się środki z dotacji na "inicjatywę" klastrową. Szukamy nowych źródeł dalszego finansowania przedsięwzięcia i kolejny wniosek zostanie złożony prawdopodobnie właśnie poprzez Agencję. Instytucja, która w swoim podstawowym założeniu ma upowszechniać poszanowanie energii jest wyśmienitym miejscem, gdzie mógłby się w przyszłości koncentrować rozwój Klastra.