Ksiądz Marek K. z Nebrowa kierował autem mając 2,3 promila

Ksiądz Marek K. z parafii w Nebrowie Wielkim został zatrzymany przez policję za jazdę po pijanemu. Kapłan miał w wydychanym powietrzu 2,3 promila alkoholu.
Miarka się przebrała, parafianie z Nebrowa Wielkiego w gminie Sadlinki mają dość wybryków niepokornego księdza. Będą domagać się zmiany duchownego. Wierni powiedzieli ?dość?, kiedy w ostatnią niedzielę proboszcz prowadził przedpołudniową mszę w stanie wyraźnie wskazującym na spożycie.
- Przez cały czas chwiał się na nogach, na szczęście się nie przewrócił - irytuje się jedna z parafianek. - Nie mógł trafić z komunią świętą. Niektórym kierował opłatek na brodę zamiast do ust. Do tego przez całą mszę bełkotał. Przecież to jest żałosne...
Parafianie nie bardzo wiedzieli jak zachować się na widok niedysponowanego kapłana. Niektórzy podśmiewali się pod nosem, inni kręcili z niedowierzaniem głową, jeszcze innym zaparło dech w piersiach. Niedzielny dramat księdza nie zakończył się wraz mszą odprawioną w Nebrowie. Po jej zakończeniu duchowny wsiadł pijany do samochodu i pojechał odprawiać nabożeństwo do Okrągłej Łąki. Na kolejną mszę do Nebrowa miał wrócić około południa. Na jego drodze staną jednak patrol policji. Funkcjonariusze zatrzymali nietrzeźwego księdza w Nebrowie. Okazało się, że miał 2,3 promila alkoholu.