Konsultacje w sprawie skateparku a lekcja społeczeństwa obywatelskiego

Konsultacje odbyły się w skateparku. Dotarli na nie przedstawiciele wszystkich grup, które tam spędzają czas: deskorolkarzy, rolkarzy i jeżdżących na rowerach bmx lub podobnych.

- Choć z niektórymi z was od jakiegoś czasu byłem w kontakcie, to nie spodziewałem się, że przyjdzie was aż tylu - przyznał na wstępie Wojciech Pukarowski, najmłodszy kwidzyński radny, który jest odpowiedzialny za konsultacje. Pomagają mu członkowie stowarzyszenia Młodzi Demokraci.

Całe spotkanie przebiegało bardzo sprawnie, a jego młodzi uczestnicy zgodnie z sugestią organizatorów, wytypowali swoich przedstawicieli do grupy roboczej, która zadecyduje co kupić do skateparku. W grupie znaleźli się Wojciech Rybczyński (rolki), Marek Nitka (deska) i Szymon Joniak (bmx), a jej skład uzupełniają Wojciech Pukarowski i Monika Koralewska, szefowa Młodych Demokratów.

- Mam nadzieję, że już w najbliższym tygodniu uda nam się zebrać na pierwszym spotkaniu roboczym. Pewnie nie sprawimy, że wszyscy będą zadowoleni, ale wierzę, że choć w części uda się zrealizować wasze plany. Jeśli wszystko pójdzie sprawnie, to nowe instalacje pojawią się w skateparku pod koniec czerwca lub na początku lipca - mówił radny Pukarowski.

W trakcie spotkania młodzi ludzie mieli także okazję obejrzeć katalogi z dostępnymi na naszym rynku instalacjami. Jeden z nich przyniósł organizator spotkania, ale kilka ofert wyszukali także sami skejci. Uczestnicy spotkania dopytywali także o wymianę nawierzchni oraz ewentualne powiększenie skateparku.

- Jedno i drugie było rozważane, ale problemem są koszty. Sprawdziliśmy wstępnie, że wykonanie ok. 130 m kw. nawierzchni kosztowałoby ok. 400 tys. zł, a na razie nie dysponujemy takimi środkami - tłumaczył Wojciech Pukarowski, nie wykluczył jednak, że w niedalekiej przyszłości znajdą się pieniądze na kolejne inwestycje.

Najważniejsze jednak, że młodzi ludzie opuszczali to spotkanie zadowoleni. Chyba po raz pierwszy ich głos będzie wzięty pod uwagę w tak szerokim zakresie i w tak ważnej sprawie. A stosowanie zasady "Nic o was bez was" jest dla nich najlepszą lekcją społeczeństwa obywatelskiego.

- Naprawdę cieszę się z tego, że udało nam się spotkać i zrobiliśmy pierwszy krok. Od czegoś trzeba przecież zacząć - przyznał jeżdżący na rolkach Wojciech Rybczyński, który jest jednym z najbardziej zaangażowanych w cały projekt.