Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejna ofiara oszustów wykorzystujących fałszywe linki. Mieszkaniec Kwidzyna stracił prawie 600 złotych

OPRAC.:
Karolina Staniszewska
Karolina Staniszewska
pixabay.com/Zdjęcie ilustracyjne
Po raz kolejny oszuści zadziałali metodą wykorzystującą fałszywy link. Tym razem ich ofiarą padł mieszkaniec Kwidzyna, który stracił prawie 600 złotych. Policjanci przypominają o zachowaniu ostrożności podczas transakcji internetowych.

Jako sprzedający rzeczy w Internecie powinniśmy zachować niezwykłą czujność. Przez naszą nieuwagę oraz chęć szybkiej sprzedaży wystawionych rzeczy, możemy stracić wszystkie pieniądze, które znajdują się na naszym koncie. Ta wielokrotnie opisywania metoda oszustwa związana jest z platformą OLX i komunikatorem WhatsApp.

Jak działają oszuści?

Na początku cyberprzestępcy kontaktują się ze sprzedającym przez komunikator WhatsApp. Wówczas sprzedający otrzymuje od oszustów link do strony udającej witrynę OLX, która rzekomo pozwala na finalizację transakcji. W kolejnych wiadomościach zachęcają, by wprowadzić m.in. dane swojej karty, po to, aby otrzymać na nią pieniądze za przedmiot z ogłoszenia. Od utraty gotówki dzieli nas już wtedy zaledwie jedno kliknięcie. Chęć szybkiej sprzedaży produktu powoduje, że czasami nawet nie zastanawiamy się nad tym, w co klikamy, skupiamy się tylko na tym, żeby sfinalizować sprzedaż. Niestety efekt bardzo często jest odwrotny.

Kwidzynianin padł ofiarą takiego oszustwa. Z relacji policjantów wynika, że 33-latek wystawił na OLX gry na konsolę, a kilka minut później dostał na WhatsAppie wiadomość od klientki.

- Kobieta pisała do niego w rozmowie na What’s App, że jest zainteresowana i chciałaby kupić gry, a przesyłkę zorganizuje na własną rękę. Mieszkaniec Kwidzyna zgodził się na to i po chwili otrzymał odpowiedź, że kobieta zaraz zapłaci. Po kilku minutach otrzymał SMS z linkiem do zalogowania się na stronę banku w celu pobrania należności za gry - informuje oficer prasowy KPP Kwidzyn.

Następnie mężczyzna kliknął otrzymany smsem link i przeszedł na stronę, na której była informacja, że kupujący opłacił zamówienie. Aby otrzymać pieniądze musiał tylko wpisać dane karty bankowej, na którą wpłyną środki. W kolejnym oknie pojawiła się prośba o wpisanie kodu i potwierdzenie wypłaty. Gdy to zrobił, zauważył, że zamiast pojawienia się dodatkowej gotówki na koncie, jego oszczędności zostały wypłacane przez oszusta.

- Przypominamy, ostrzegamy i prosimy, by nie podawać danych dostępowych do swoich kont czy kart. W przypadku oczekiwania na przelew nie są potrzebne informacje dotyczące kody PIN czy trzycyfrowego kodu CVV / CVC, znajdującego się na odwrocie karty. Zachowajmy zdrowy rozsądek, gdy są nam podsyłane linki do płatności, które tylko pozornie są wiarygodne. Z dotychczasowych zgłoszeń wynika, że są w nich przestawione lub dodane kropki, cyfry czy słowa w obcych językach, mające nas przekonać, że wchodzimy na stronę portalu ogłoszeniowego. Graficznie strona może wyglądać na oryginalną. W razie wątpliwości zapytajmy inne osoby, czy korzystały z podobnych płatności i jak one wyglądały. To może uratować oszczędności zgromadzone na koncie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto