Przetwory rybne z zakładu ,Man" w Kaniczkach, w gm. Sadlinki, mogą już podbijać europejskie rynki. Właściciele przetwórni, Henryka Anna i Marek Niziołkowie, w ciągu dwóch lat, dostosowali przedsiębiorstwo do wymogów stawianych przez Unii Europejską.
- Bazujemy głównie na surowcu mrożonym, który sprowadzamy z krajów Unii Europejskiej - informuje Marek Niziołek. - Zanim Polska stała się członkiem wspólnoty, sprowadzaliśmy towar z Norwegii. Teraz ryby kupujemy głównie w Holandii, Irlandii.
Sztandarowymi produktami przetwórni z Kaniczek są filety śledziowe, rolmopsy, makrela wędzona.
- Przepisy są naszą tajemnicą. Powstały metodą prób i błędów na przestrzeni lat - dodaje Henryka Niziołek.
Z okazji zakończenia modernizacji i otwarcia, nowej rozbudowanej firmy, zorganizowano degustację. Prócz pracowników i ich rodzin, zaproszono m.in. starostę Leszka Czarnobaja i wójt gminy Sadlinki, Elżbietę Krajewską.
- Wszystko wyglądało apetycznie i jeszcze lepiej smakowało - usłyszeliśmy od pani wójt.
Przetwórnia w Kaniczkach funkcjonuje od dziesięciu lat. Natomiast przedsiębiorstwo PPH ,Man" jest na rynku od roku 1990. Firma zatrudnia obecnie 28 osób z terenu powiatu kwidzyńskiego. Po modernizacji firmy zatrudniono dodatkowo dziesięć osób.
Marek Niziołek nie chciał zdradzić ile kosztowało go unowocześnienie zakładu, nic nie odpowiedział,kosztowało go dziesiątki czy raczej setki tysięcy złotych, odpowiedział enigmatycznie:
- Raczej bliżej tej drugiej opcji.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?