MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jeszcze gwiazda czy już emeryt?

Radek Wesołowski
Kariera bramkarza rzadko bywa usłana różami. W środę możesz być bohaterem, a w sobotę kompletnym zerem. Wystarczy jedna parada albo drobny kiks. Szczególnie, jeśli masz ich na swoim koncie tysiące.

Fani Realu Madryt w godny sposób podziękowali podczas sobotniego spotkania z Almerią Jerzemu Dudkowi za wspólnie spędzone 4 lata. Mimo, że był jedynie zmiennikiem uwielbianego Casillasa i rozegrał zaledwie 12 meczów w barwach Królewskich, kibice zgotowali mu iście mistrzowskie pożegnanie. Gdy w 77 minucie schodził z boiska, na Santiago Bernabeu rozległy się owacje na stojąco. „Dudi” cieszył się wielką estymą w Realu. Nikt nie zapomniał bowiem, o jego wielkich sukcesach.

25 maja 2005 roku. Ta data odbiła się wielkim echem w światku piłkarskim i otworzyła bramy Królewskich polskiemu bramkarzowi. Jego fenomenalna obrona strzału Andrija Szewczenki została uznana przez FIFA za trzecią najlepszą w historii piłki nożnej. Bez niego Liverpool z pewnością nie zdołałby sięgnąć wtedy po ostatni, jak dotąd, Puchar Europy. Samego Dudka finałowe starcie z Milanem przekonało do napisania książki pt. „Uwierzyć w siebie. Do przerwy 0:3”, będącej autobiografią zainteresowanego.

Jeden z najlepszych polskich bramkarzy tego wieku nie ustrzegł się również katastrofalnych błędów. Najbardziej pamiętny pozostaje ten z sezonu 2003/2004. Podczas spotkania z Manchesterem United (miejmy nadzieję zwycięzcą tegorocznej Ligi Mistrzów), Dudek nie chwycił piłki, ta przeleciała mu między nogami, a Diego Forlan zrobił, co zrobić powinien. Zdobył bramkę. Podobno niektórzy kibice w Anglii, dotąd wypominają Dudkowi ten błąd.

38-letni „Dudi” zamknął za sobą drzwi prowadzące na Estadio Santiago Bernabeu. Gdzie trafi teraz? Może wróci do ligi polskiej? Spekulacje trwają, decyzji bramkarza wciąż brak. Dużym błędem byłoby zakończenie kariery. Za wzór można by tu postawić golkipera Lazio Rzym Marco Ballottę. Piłkarz ten z zawieszeniem butów na kołku zwlekał do 44 lat. Osiągnąwszy ten wiek, pozostał trenerem bramkarzy w drużynie Biancocelesti.

Daleko nie szukając przykładów, możemy śmiało podać Andresa Palopa, bramkarza Sevilli o pół roku młodszego od Dudka, który ani myśli o kończeniu przygody z piłką. Pełni zapału do uprawiania sportu są również Cesar Sanchez oraz Ricardo Lopez, podstawowi golkiperzy odpowiednio Valencii oraz Osasuny Pampeluny. Obaj rocznik 1971.

Nie tylko w piłce kopanej mamy bramkarzy w sile wieku, których wielu widziałoby na trybunach, a oni co mecz ucierają nosa swoim przeciwnikom. W niedzielne popołudnie Adam Wolański, bramkarz Stali Mielec pokazał kibicom nazywającym go ironicznie dziadkiem, że do emerytury mu daleko. Bronił rzuty karne, parował piłki w sytuacjach sam na sam i grał całe spotkanie bez chwili wytchnienia. Skutecznie zatrzymał rozpędzony w drodze po drugie zwycięstwo w rywalizacji MMTS, zapewniając zwycięstwo mielczanom 25:20. Przypomnijmy: 16 czerwca Wolański będzie obchodził 42 urodziny.

Mamy 40-letnich bramkarzy, mamy i trzydziestokilkuletnich szkoleniowców z sukcesami na arenie europejskiej (patrz: Andre Villas- Boas z Porto). Piłka się zmienia, idzie z postępem. Tego życzę „Dudiemu” i wszystkim innym zawodnikom, którzy wahają się nad zakończeniem kariery. Pokażcie, co jeszcze potraficie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ewa Swoboda ze swoją Barbie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto