Hanna Gronkiewicz-Waltz wygwizdana na otwarciu mediateki

Oficjalna inauguracja największej w Europie Środkowo - Wschodniej mediateki była wielkim wydarzeniem, jednak uwagę mediów skupiła najbardziej sprzeczka podczas uroczystości.

Na Bielanach pojawiło się wielu stołecznych urzędników oraz polityków wraz z prezydent stolicy Hanną Gronkiewicz-Waltz. Na początku uroczystości doszło jednak do poważnego zgrzytu z udziałem obecnej prezydent. Gronkiewicz-Waltz nie dopuściła do tego, aby przed jej wystąpieniem wiceburmistrz dzielnicy Grzegorz Pietruczuk z SLD podziękował za przybycie zgromadzonym gościom, wśród których był m.in. kontrkandydat w wyborach prezydenckich w stolicy - Wojciech Olejniczak. Wtedy właśnie prezydent ostentacyjnie powiedziała: "nie ma na to teraz czasu, spieszy mi się" i rozpoczęła swoje przemówienie. Prezydent Warszawy w swojej mowie podkreślała jak ważna jest to inwestycja, jednocześnie wytykając władzom dzielnicy, że nie jest to pierwszy tego typu obiekt w stolicy mimo, że mediateka była tak reklamowana. Oprócz tego chwaliła otwarte niedawno Centrum Nauki Kopernik.

Wypowiedzi Pani Prezydent wywołały konsternację na sali. Goście zaczęli gwizdać i buczeć. Politycy z ramienia SLD uznali całe zamieszanie za ogromny skandal i podkreślali, że takiego otwarcia jeszcze nie widzieli. Wojciech Olejniczak mówił, że jest mu wstyd w jaki sposób Hanna Gronkiewicz-Waltz potraktowała mieszkańców Bielan.

Politycy PO uważają jednak, że winę za całą sytuację ponoszą działacze SLD, którzy otwarcie mediateki jawnie wykorzystali do promocji swojego kandydata na prezydenta - Wojciecha Olejniczaka. Potwierdzeniem tego miał być stojący nieopodal autobus wyborczy kandydata SLD oraz liczne ulotki za wycieraczkami samochodów znajdujących się w pobliżu.

Źródło: Życie Warszawy