Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drony będą pracować w kopalni? Pierwsze testy już trwają [ZDJĘCIA]

Ewa Chojna
Ewa Chojna
Pierwsze testy już trwają
Pierwsze testy już trwają KGHM
Ich głównym zadaniem będzie pomoc w akcjach ratowniczych pod ziemią. Oprócz tego zajmą się kontrolą trudno dostępnych miejsc.

Nie są to zwyczajne drony jakich pełno dzisiaj w sklepach czy na internetowych aukcjach. To specjalnie zaprojektowane maszyny, które mogą poruszać się w trudno dostępnych dla człowieka miejscach, omijać napotkane przeszkody, a do tego rejestrować obraz pola. Wszystkie funkcje tej wyjątkowej maszyny mają za zadanie znaczne usprawnienie akcji ratowniczej.

Drony zostaną skierowane do miejsc, do których bardzo trudno dotrzeć człowiekowi. Pokażą nagrania z miejsc zasypanych skałami, pozwolą bardzo dokładnie zlokalizować rannych, tak by ratownicy górniczy nie musieli tracić czasu na bezcelowe przekopywanie się przez zasypane korytarze, w momencie kiedy tak ważna jest każda minuta.

Dron testowany w KGHM Polska Miedź S.A. jest rozwiązaniem unikatowym w skali świata. Do tej pory podobne urządzenia nie były jeszcze stosowane w ratownictwie podziemnym.
– Bezpieczeństwo naszych pracowników to priorytet. Nasi górnicy mają być tak chronieni, jak to tylko możliwe. Do wspomagania pracy ratowników wykorzystujemy najnowsze dostępne technologie, teraz będą to specjalistyczne drony – podkreśla Marcin Chludziński, prezes KGHM Polska Miedź S.A.

Testowany w Zakładach Górniczych Polkowice-Sieroszowice dron może operować w miejscach pozbawionych sygnału GPS. Jest wyposażony w kamerę o wysokiej rozdzielczości (4K) oraz kamerę termowizyjną, która pozwala na badanie nawet w całkowitych ciemnościach. Unikalna jest budowa urządzenia. Dron otoczono wyjątkowo odporną ażurową konstrukcją, która zapobiega uszkodzeniu podczas kolizji możliwych w trakcie pracy w trudnych warunkach pod ziemią.

– Testy pozwolą nam ocenić możliwości dronów w kopalniach. Jeśli się sprawdzą, będą wspierać akcje ratownicze, a także będą stosowane do działań inspekcyjnych w trudno dostępnych miejscach, na przykład do kontroli stanu technicznego szybów – mówi Ireneusz Jazownik, dyrektor naczelny Centralnego Ośrodka Przetwarzania Informacji KGHM Polska Miedź S.A.

Rozpoczęcie testów maszyny pod ziemią oceniane jest bardzo pozytywnie. Specjaliści z KGHM widzą przede wszystkim duże korzyści z potencjalnego włączenia dronów do akcji ratowniczych.
– Ratownicy wysyłając dron w niemal niedostępne miejsce będą wykorzystywać jego kamerę wysokiej rozdzielczości oraz kamerę termowizyjną do weryfikacji, czy za zwałowiskiem lub w pojazdach znajdują się górnicy. To najistotniejsza informacja. Pozwoli szybko podjąć decyzję, jak skutecznie i bezpiecznie prowadzić działania – wyjaśnił Jazownik.

Testy prowadzone aktualnie pod ziemią pozwolą dokładnie zweryfikować pracę urządzenia w warunkach panujących pod ziemią. Sprawdzany jest przede wszystkim zasięg drona, jego odporność na potencjalne zakłócenia, umiejętność pokonywania szczelin pomiędzy przeszkodami, skuteczność zamontowanych w dronie kamer oraz działanie w warunkach dużego zapylenia i wysokiej wilgotności.

Jak przekonują przedstawiciele miedziowego holdingu, zaletą testowanego urządzenia jest jego wyjątkowo mały rozmiar, ponieważ dron ma zaledwie 40 centymetrów średnicy. To pozwoli na prowadzenie działań inspekcyjnych w nietypowych miejscach: kontrolę wnętrza pieca hutniczego czy rurociągów przemysłowych pod kątem ich potencjalnych uszkodzeń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto