- W niedzielę ok. godz. 11 dziadek wybrał się z wnuczkiem na plac zabaw. Zabawa nie trwała długo, gdyż zaraz po wejściu na drewniany domek, mój synuś wpadł nóżką w dziurę i całą ją sobie poharatał! - relacjonuje Karolina Jurkiewicz.
Po całym zajściu dziadek poszedł do pracownika ochrony na stadionie, który jedynie wzruszył ramionami. Wtedy zadzwonił pod numer podany na tablicy jako kontakt do zgłaszania usterek itd., ale ochroniarz grzecznie go poinformował, że problem owszem może zgłosić, ale dopiero w poniedziałek i u kierownika obiektu.
O tym jak zakończyła się historia i jakie konsekwencje poniósł pracownik, przeczytasz w piątkowym numerze (25 maja) "Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego"
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?