Jak przed 68 laty, tak i w tym roku ponad 160 uczniów klas pierwszych I Liceum Ogólnokształcącego zostało ochrzczonych przez Kwidyna Wielkiego. Jednak nie do końca wszystko było, jak każe tradycja...
Po raz pierwszy w historii szkoły beani, jak nazywa się w I LO pierwszaków, po wodę nad Wisłę nie maszerowali pieszo, lecz większą część trasy pokonali busem. Pieszo szli dopiero po chodniku w Korzeniewie. To decyzja Rady Pedagogicznej. Nauczyciele uznali, że chodzenie grupą pieszo w okresie, kiedy na drogach jest tyle wypadków, jest mało bezpieczne.
- To nadtroskliwość. Ruch na tej drodze prawie żaden. Gdy jechaliśmy busem do Korzeniewa, minęły nas dwa samochody - twierdzi jeden z pierwszoklasistów.
Poza tym, chrzest odbył się zgodnie z wypracowanym w 1937 roku obrzędem, jaki opisał w książce ,Kwidzyniacy" pierwszy dyrektor przedwojennego Polskiego Gimnazjum (dziś I LO), Władysław Gębik. Beani na chrzest przyszli z oślimi uszami; one zostały uroczyście oberwane na zakończenie ceremonii, przygotowanej przez klasy trzecie. W tym roku w rolę Kwidyna Wielkiego, który chrzcił, wcielił się Łukasz Piasek. Jego żoną została Joanna Zelmańska. W świcie Kwidyna znaleźli się również: Arcypałasz, Arcypiskuła i Asinus. W tym roku te najważniejsze podczas uroczystości funkcje pełnili: Artur Grodzicki, Tomasz Grobelny i Piotr Meller.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?