Jako pierwsi na scenie pojawili się artyści chóru gospel Harfa. Można nie lubić religii. Do kościoła też można nie chodzić. Ale trzeba być totalnym, muzycznym ignorantem, żeby nie docenić tego co robi dowodzona przez Annę Głogowską-Firlej Harfa. Chór dał energetyczny, lecz krótki koncert.
Na sali chyba niezwykle ciężko byłoby znaleźć kogoś, komu występ grupy Xcor nie przypadł do gustu. Bez użycia żadnych instrumentów, posłużyli za żywą orkiestrę. Jedynie przy pomocy własnych głosów wykonali utwory Michaela Jacksona, Boba Marleya czy Philla Collinsa, nie stroniąc od autorskich kompozycji w rytmie bolero czy salsy. Kwintet z Méridy głosami imitował dźwięki gitary, basu, perkusji czy nawet trąbki wprawiając tym samym w osłupienie co niektórych widzów. Prócz rewelacyjnych głosów, Wenezuelczycy w oczach kwidzynian zaplusowali także poczuciem humoru i polskimi słówkami, których zdążyli się już nauczyć.
Pełnej relacji z koncertu szukajcie w przyszłym numerze (25 maja) "Kuriera Powiatu Kwidzyńskiego"
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?