Burmistrz Pucka przed 2 turą wyborów prezydenckich 2020: w ciągu ostatnich dwóch lat straciliśmy 7,7 mln zł. To 730 zł na mieszkańca

#wybierzSamorząd to ogólnopolska akcja, w którą może włączyć się każdy - nie tylko głowa miasta lub gminy. Wystarczy np. opublikować na swoim facebooku przemyślenia związane z wyborami, samorządem, obecną sytuacją polityczną i gospodarczą w Polsce. Do tego dołączyć grafikę zawierającą hasło namawiające do udziału w drugiej turze wyborów prezydenckich i opatrzenia go hashtagiem: #WybierzSamorząd (np. W niedzielę 12 lipca #wybierzSamorząd).

Twórcy #WybierzSamorząd nie wskazują wprost kandydata, na którego mają głosować obywatele, ale z opisu jasno wynika, że nie ma to być obecny prezydent Andrzej Duda. Który, przypomnijmy, w drugiej turze wyborów prezydenckich 2020 stoczy bój na głosy z Rafałem Trzaskowskim.

Kandydat KO w powiecie puckim wygrał pierwszą turę - także w Pucku.

W #Wybierz Samorząd włączyli się już m.in. burmistrzowie Łomianek, Ustrzyk Dolnych, Zakroczymia czy wójtowie gmin: Izabelin i Płużnica. Aktywnie wsparła ją też burmistrz Pucka Hanna Pruchniewska, która na swoim facebooku zachęca mieszkańców, by 12 lipca pojawili się przy urnach.

Otwarcie wspierająca Platformę Obywatelską i Koalicję Obywatelską, a także krytykująca PiS włodarz skrupulatnie wyliczyła, ile pieniędzy z miejskiego budżetu ubyło w ciągu dwóch lat, gdy rządzi Prawo i Sprawiedliwość. Cyfry szokują, bo jak wynika z wyliczeń to aż 7,7 mln zł - co w przeliczeniu na statystycznego mieszkańca Pucka daje kwotę 730 złotych.

- Nasz samorząd dotknęły w ten sposób decyzje podejmowane na szczeblu centralnym - komentuje wskazując przyczynę Hanna Pruchniewska. - Co mogłoby powstać za te pieniądze? No np.moglibyśmy wreszcie wyremontować ratusz czy molo. Bo łatwo krytykować na portalu medialnym jego obecny stan...mnie też się nie podoba. Pytanie: skąd wziąć środki?

Tu burmistrz wskazuje na wsparcie z puli pieniędzy unijnych, które przyznaje samorząd województwa pomorskiego.

Gdzie Puck za czasów rządów PiS stracił niemal 8 milionów złotych? M.in. na podatku od osób fizycznych i pochodnych - w 2020 ubył 1 mln zł. Tu burmistrz rządowego projektu nie krytykuje, ale liczy na partnerskie traktowanie.

- Takie zmiany podatkowe popieramy, ale oczekujemy rekompensaty od rządu, zwłaszcza przy rosnących wydatkach i przekazywaniu samorządom nowych zadań - czytamy w komentarzu.

W tym roku ze swojego budżetu Puck musi dołożyć ponad 5 mln zł w dziale oświaty. Do tego od września miasto musi też znaleźć pieniądze na podwyżki dla nauczycieli.

- Dla jasności... podwyżki popieram, ale oczekuję od rządu, który to obiecał ich sfinansowania - wyjaśnia burmistrz Hanna Pruchniewska, która sama nauczycielem była. - Czyli luka oświatowa się powiększa, co grozi m.in. zmniejszeniem ilości godzin dodatkowych, brakiem środków na poprawę infrastruktury, wyposażenia itd.

Burmistrz Pucka jasno wskazuje, że kontynuacja polityki wobec samorządów może mieć dość dotkliwy finał - nie tylko finansowy.

- Jeśli taka tendencja odbierania niektórych zadań i jednocześnie zwiększania innych zadań bez zapewnienia finansowania samorządów się utrzyma to naprawdę za chwilę zabraknie nie tylko na remont mola, chodnika, ale i na oświatę, oświetlenie, utrzymanie porządku i bezpieczeństwa w mieście, kulturę, sport itd. Bo właśnie w kwestii wydatków bieżących jest najtrudniej. A w czeki bez pokrycia nie bardzo wierzę... - argumentuje Hanna Pruchniewska.

Te wybory to być albo nie być samorządu w Polsce!!! Tylko samorządowiec dokładnie wie, co się dzieje w samorządach naprawdę. Bez ściemy! A samorząd to MY, pamiętajcie.