MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

BLOG RADKA: Kiedy telewizor staje się zbędny

Radek Wesołowski
Archiwum naszemiasto.pl
Ciągle te same twarze. Analiza jednej wypowiedzi na tysiąc sposobów. Seriale wzbogacające społeczeństwo o kolejne osoby z rozchwianiem emocjonalnym. 
To serwuje nam nasz domowy przyjaciel- telewizor.

-Nie cierpię już na TVN 24- powiedział niedawno Tomasz Lis o największej stacji informacyjnej w Polsce, porównując ją do choroby. Ja mam nawroty tej przypadłości zakaźnej. Ostatnio coraz rzadsze. Po prostu nie interesują mnie uporczywe pytania przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości o ewentualnego przyszłego koalicjanta. Mam dwie diagnozy takiego działania: albo redaktorzy liczą na wypowiedź, którą można by rozkładać na czynniki pierwsze, albo mają ubogą paletę pytań do najważniejszych osób w państwie. 
Nie wiem, co gorsze. Owe obsesyjne komentowanie komentarzy to niestety przypadłość wszystkich polskich redakcji informacyjnych.

Nie inspirują mnie również tandetne sitcomy, na widok których na mojej twarzy pojawia się co najwyżej uśmiech politowania. Bez polskich tasiemców również można żyć. Tego typu audycje mogą oglądać ludzie cierpiący na chroniczny brak zajęcia. Całe szczęście, ja nie cierpię. Nie muszę oglądać imaginacji scenarzysty, mogę i wolę przeczytać o jakimś ciekawym przypadku rodziny, czy konkretnego człowieka na portalu popularnonaukowym.

Mimo mojej ostatniej awersji do telewizji, nie skreślam jej definitywnie i mimo wszystko całkowicie nie odrzucam. Jestem dziwny. Bowiem według najnowszego badania Etnomedia 
nt. korzystania mediów w Polsce, rośnie liczba osób, które wyłączają telewizor i uruchamiają laptopa. Postępująca cyfryzacja sprawiła, że telewizor traktuje się jako sprzęt niemal archaiczny. Coraz więcej osób nie chce również stawać na baczność przed telewizyjną ramówką.

Z badań MillwardBrown wynika, że telewizora nie ma aż 700 tys. domostw w Polsce. 
Coś, co jeszcze nie tak dawno było wyznacznikiem luksusu i decydowało o możliwości dyskusji w towarzystwie, teraz bywa obciachem. Wśród tej pokaźnej grupy dominują młodzi, wykształceni obywatele o wysokich zarobkach. Oni nie mają czasu na seriale, a nawet na śledzenie serwisów informacyjnych. Poręczniejszy jest Internet, do którego można zajrzeć zawsze i sprawdzić interesujące informacje.

Widać wyraźnie, że coś się zmienia. Coraz więcej z nas przekonuje się, że telewizja, jeśli nie ogłupia, to nie jest niezbędna w życiu. Na zdrowy rozum: po co płacić abonament radiowo-telewizyjny i jednocześnie opłatę za korzystanie z Internetu? Argument ekonomiczny 
w obliczu drugiej fali kryzysu jest równie zasadny, co pozostałe.

Mimo wszystko, chyba jeszcze nie byłbym w stanie rozstać się z telewizorem. Jednak mam coś takiego, że po przyjściu ze szkoły o 15, mimochodem włączam TVN 24. Głód wiedzy po 7 godzinach „sieczki” w placówce oświatowej, przebija wszystko. Jedni palą papierosy, drudzy piją nałogowo kawę. Ja oglądam TVN 24.

Ale wiem, co miał na myśli Lis. Dlatego, lecę surfować.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kwidzyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto