Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arka jedzie po 100 remis do Chorzowa?

Janusz Woźniak
Ante Rozić musi uważać, by nie dostać żółtej kartki
Ante Rozić musi uważać, by nie dostać żółtej kartki t. bołt
Jedenasta kolejka spotkań przed zespołami piłkarskiej ekstraklasy. Ekipa Arki Gdynia, w sobotę o godzinie 14.45, zagra na wyjeździe z Ruchem Chorzów. Ten mecz będzie można zobaczyć w bezpośredniej transmisji w Orange Sport.

Ruch i Arka to aktualnie sąsiedzi w ligowej tabeli, zajmujący odpowiednio 11 i 12 miejsce z jednakowym dorobkiem 12 punktów. Nie są to jednak jedyne podobieństwa łączące oba zespoły.

Trenerzy Waldemar Fornalik i Dariusz Pasieka przed sezonem stracili swoich najlepszych napastników. Z Ruchu odeszli Andrzej Niedzielan i Artur Sobiech, a z Arki Joel Tshibamba i Przemysław Trytko.
Zastąpienie ich równie skutecznymi zawodnikami jak dotąd nie przyniosło spodziewanych przez obu szkoleniowców efektów. Arka ma przynajmniej najlepszą w lidze defensywę, ale w spotkaniach wyjazdowych wielkich efektów to nie daję, bo żółto-niebiescy mogą jak dotąd pochwalić się tej jesieni tylko jednym zdobytym punktem. Ruch z kolei na własnym boisku gra dość skutecznie. Przekonały się o tym zespoły Wisły i Legii, które przegrały w Chorzowie, ale Korona Kielce potrafiła wywieść ze Śląska komplet punktów.

Piłkarze Arki do spotkania z Ruchem przygotowywali się w normalnym cyklu treningowym, a chorzowianie jeszcze w środę rozgrywali w Olsztynie mecz Pucharu Polski z II-ligowym OKS 1945. Grano, z dogrywką, aż 120 minut i w tym czasie nie padła żadna bramka. O awansie Ruchu rozstrzygnęły dopiero rzuty karne wygrane przez chorzowian 3:0. Czy ten pucharowy wysiłek może się odbić na grze piłkarzy Fornalika w sobotę? Co na ten temat sądzi obserwujący mecz w Olsztynie trener Pasieka?

- Nie liczyłbym zbytnio na zmęczenie piłkarzy Ruchu, tym bardziej, że trener Fornalik w Olsztynie dokonał aż pięciu zmian w porównaniu ze składem, który wystąpił w ostatnim meczu ligowym. Niemniej bezpośrednia obserwacja naszych sobotnich rywali dostarczyło sporo ciekawych wniosków, które będziemy starali się wykorzystać. A Ruch, mimo, że słabszy w ofensywie niż w poprzednim sezonie, nadal pozostaje bardzo groźnym zespołem przed własną publicznością - powiedział trener żółto-niebieskich.

Szkoleniowiec gdynian ma jednak i własne kłopoty. Jutro nie będą mogli zagrać Miroslav Bożok i Marcin Budziński, obaj z powodu kar za kartki oraz kontuzjowany Denis Glavina. Do tego w tym tygodniu rozchorował się Emil Noll, co grozi demontażem tak dobrze spisującej się linii defensywnej żółto-niebieskich.

Kolejnych czterech zawodników wybiera się do Chorzowa mając na swoim koncie po trzy żółte kartki w tym sezonie, a więc każda kolejna oznaczać będzie odsunięcie od następnego meczu. Ta czwórka zagrożonych to Ante Rozić, Maciej Szmatiuk, Mirko Ivanovski i wspomniany już wcześniej Noll.

- Decyzja w jakim składzie zagramy w Chorzowie zapadnie dopiero w dniu meczu. Noll pojedzie z nami i na miejscu zadecydujemy, czy będzie mógł zagrać. W środku pomocy najbardziej realna opcją jest występ pary Burkhardt - Zawistowski. A żółte kartki obrońców? Obrońca bez żółtych kartek to jak żołnierz bez karabinu. Nie ma co tych kartek liczyć, tylko trzeba grać swoje. Ruch nie jest od nas ani lepsza, ani gorsza drużyną. W Chorzowie każdy wynik jest możliwy, a remis też przyjąłbym z zadowoleniem - nie ukrywa Pasieka.

Wszyscy piłkarze Arki jadą do Chorzowa z mocnym postanowieniem powalczenia o korzystny rezultat. Korzystny, czyli o zwycięstwo lub remis. W przypadku podziału punktów byłby to jubileuszowy setny remis Arki wywalczony na boiskach ekstraklasy. W ostatniej kolejce Arka wygrywając z GKS Bełchatów 1:0 odniosła swoje 100 zwycięstwo, więc może teraz prawem jubileuszowej serii dołoży 100 remis. Warto przecież poprawiać niekorzystny bilans ligowych spotkań z Ruchem. A rachunków do wyrównania jest sporo. Chociażby za poprzedniego sezonu, kiedy Arka dwukrotnie przegrała z Ruchem - 0:3 i 0:1.

- To jednak już nie jest ten sam Ruch. Z chorzowianami w obecnym składzie i dyspozycji możemy powalczyć o punkty - powiedział Paweł Zawistowski.
I tej opinii swojego kolegi z drużyny, piłkarze Arki powinni się jutro trzymać.

Glavina w domu

Piłkarz Arki Denis Glavina po udanej operacji złamanej kości jarzmowej i szczękowej opuścił szpital Akademii Medycznej w Gdańsku. Tak szybki powrót do domu, zaledwie dobę po zabiegu, najlepiej świadczy o tym , że operacja przebiegła sprawnie. Powrót do treningów z zespołem nie nastąpi jednak szybciej, niż na początku stycznia przyszłego roku.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto