Akcja "Kolej na Toruń". Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa odpowiada

Kontynuujemy nasz cykl „Kolej na Toruń!” i wracamy do pierwszej publikacji, w której przedstawiliśmy stanowiska urzędów marszałkowskich w Toruniu i Gdańsku. Oba mniej lub bardziej zdecydowanie odesłały nas do ministra infrastruktury jako właściwej instancji do uruchomienia bezpośredniego połączenia Malbork-Toruń.

- Połączenie Toruń–Malbork przebiega przez obszar dwóch województw. Zgodnie z przywołaną ustawą [o publicznym transporcie zbiorowym, dop. red.] organizatorem połączeń międzywojewódzkich jest minister infrastruktury i budownictwa – odpowiedział nam UMWKP w Toruniu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Akcja "Kolej na Toruń". Co na ten temat sądzą burmistrzowie Kwidzyna, Sztumu i Malborka?

Zapytaliśmy w ministerstwie o to, kto może zorganizować połączenie bezpośrednie między Malborkiem a Toruniem. Resort ni mniej, ni więcej wskazuje na... samorządy wojewódzkie.

- Dotowanie przewozów o charakterze regionalnym, które służą zaspokajaniu lokalnych potrzeb transportowych – również w przypadkach, gdy takie połączenia obejmują więcej niż jedno województwo - jest zadaniem samorządów województw. Województwa, zgodnie z przepisami ustawy o publicznym transporcie zbiorowym, są organizatorami publicznego transportu zbiorowego w przewozach wojewódzkich i międzywojewódzkich – wyjaśnia Szymon Huptyś, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa.

Resort informuje, że samorządy wojewódzkie realizują to zadanie z budżetów własnych, począwszy od roku 2004, na podstawie przepisów ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Ustawa ta wprowadzała nowy system finansowania jednostek samorządu terytorialnego, zgodnie z którym dofinansowanie takiego zadania stało się obowiązkiem województwa realizowanym ze środków jego budżetu. Ministerstwo przypomina, że dotację finansową z budżetu państwa na dofinansowanie przewozów regionalnych zastąpiono finansowaniem z budżetów samorządów województw.

Zapewniono jednocześnie wzrost dochodów własnych województw poprzez zwiększenie wskaźnika ich udziału we wpływach z podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) o 1,5 punktu procentowego. W roku 2010 dochody samorządów województw z tytułu udziału w CIT wzrosły o kolejne 0,75 punktu procentowego - z przeznaczeniem na finansowanie przewozów regionalnych.

- Decyzje w zakresie funkcjonowania kolejowych połączeń regionalnych podejmuje samorząd województwa. Określa on również wysokość środków finansowych przeznaczonych na dotowanie nierentownych przewozów w regionie – informuje rzecznik prasowy ministerstwa. Resort, odnosząc się do stanowisk urzędów marszałkowskich, odpowiedział nam także, że minister infrastruktury i budownictwa, jako ustawowy organizator międzywojewódzkich i międzynarodowych przewozów pasażerskich w transporcie kolejowym, odpowiada jedynie za ofertę przewozów dalekobieżnych. W celu finansowania kolejowych przewozów międzywojewódzkich 25 lutego 2011 r. zawarta została 10-letnia umowa ramowa, na podstawie której PKP Intercity SA otrzymuje dotację z tego tytułu. - Przedmiotem zamówienia są wyłącznie usługi o charakterze dalekobieżnym – podkreśla Szymon Huptyś.
Linia Malbork-Toruń (czy też Gdynia-Toruń, gdyby obecna relacja została przedłużona) nie jest dalekobieżną. Oto, jak definiuje ją ministerstwo.

ZOBACZ TEŻ: "Kolej na Toruń". Walczymy o bezpośrednie połączenie kolejowe

- Zgodnie z przepisami ustawy o publicznym transporcie zbiorowym, trasa Toruń-Malbork jest linią międzywojewódzką, toteż organizatorem publicznego transportu zbiorowego może być na tej linii województwo właściwe ze względu na najdłuższy odcinek przebiegu linii komunikacyjnej, w uzgodnieniu z województwami właściwymi ze względu na jej przebieg – wyjaśnia Szymon Huptyś.

Teoretycznie więc byłby to samorząd województwa kujawsko-pomorskiego. Teorii jest tutaj niestety więcej, bo jak wiadomo, w najbliższym czasie uruchomienie bezpośredniego połączenia byłoby trudne m.in. ze względu na rozpoczynającą się modernizację linii nr 207 z Malborka do Gardei. Inwestycja potrwa ponad dwa lata. Chodzi jednak o to, żeby temat zaistniał, a potem trzymać za słowo decydentów.