W czwartek, 23 kwietnia, w nocy, wszyscy wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast otrzymali maile od Poczty Polskiej z prośbą udostęnienia danych wyborców. Jednak wzbudziło to wątpliwosć wielu z nich. Prezydenci Gdańska, Sopotu i Bydgoszczy składają w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Burmistrz Prabut odmówił udostępnienia spisu wyborców z kilku powodów.
- Mail ze skrzynki, którą może sobie założyć każdy, bez nazwiska, niczym nieautoryzowany przychodzi o 1:40 w nocy, to już budzi podejrzenie, a jeszcze dotyczy on udostęnienia danych wyborców. To pokazuje amatorszczyznę Poczty Polskiej i to, że nie jest gotowa na przerowadzenie wyborów w sposób korespondencyjny - mówi burmistrz Marek Szulc.
Jak dalej podkreśla, nie mógł się zgodzić na udostępnienie tych danych, nie tylko dlatego, że wyglądało to jak próba wyłudzenia informacji o mieszkańcach gminy, ale też nie ma takiego prawa.
- Nawet, gdyby napisał do mnie pismo wojewoda czy premier, w którym nakazywałby mi udostępnienie danych wyborców Poczcie Polskiej, to i tak tego nie zrobię, nie mam takiej podstawy prawnej. Nie mogę się narażać na proces sądowy - wyjaśnia.
Ponadto burmistrz zastrzega, że odmówi też wydania urn wyborczych i udostępnienia lokali wyborczych, jeśli wybory miałyby odbyć się w tradycyjnej formie.
- Mamy epidemię koronawirusa. Nie mogę narażać zdrowia i życia mieszkańców. W ustawie samorządowej jest zapis, że burmistrz ma obowiązek o nich dbać - wyjaśnia Marek Szulc.
W czwartek wieczorem burmistrz zamieścił wpis na Facebooku odnoszący się do maila jakiego otrzymał od Poczty Polskiej.
- Poczta Polska poprzez e-maila zwróciła się o udostępnienie spisów wyborców. Uczyniła to, wzorem klasyka "bez żadnego trybu", nawet nie podpisując maila jakimkolwiek nazwiskiem. Przekazanie w taki sposób wrażliwych danych, chronionych ustawą byłoby z mojej strony przestępstwem, więc choćby z tego powodu odmówiłem. Inny, nie mniej ważny powód, to moja wcześniejsza deklaracja, że nie przyłożę ręki do zagrożenia zdrowia i życia mieszkańców miasta i gminy. Odmówię również wydania urn wyborczych i udostępnienia lokali. Pragnę zwrócić Państwa uwagę, że karty do głosowania, które znajdą się w skrzynkach na kilka dni przed planowanymi wyborami będą do zakończenia procesu legislacyjnego zwykłymi ulotkami, nie podlegającymi ochronie, co potwierdził sam mistrz ceremonii Sasin. Nie oznacza to, że zachęcam do zniszczenia ich, przeciwnie, może się okazać, że jednak zaapelujemy o udział w wyborach i odeślemy wspólnie pana Dudę na narciarskie szlaki. Wówczas będę musiał odszukać kluczyk do skrzynki, który ostatnio zgubiłem. Zostańcie w zdrowiu - czytamy we wpisie Marka Szulca.
Premier Izraela stanie przed Trybunałem w Hadze? Jest wniosek o areszt
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?